Anonimowe zgłoszenie doprowadziło do dziury ukrytej w ścianie. W środku uwięziona było żywe stworzenie

Pracownicy z Fundacji Przyjaciół Przyrody Tajlandii (WFFT) otrzymali telefon, że ktoś dostrzegł dziurę w ścianie pomiędzy budynkami, w której uwięzione jest żywe stworzenie.

Dziura miała znajdować się w centrum Bangkoku, gdzie pomiędzy dwoma budynkami domurowano ściany. W jednej był dziura. Ktoś zauważył, że za nia coś sie porusza…

Ratownicy szybko zrozumieli, że sprawa wygląda poważnie i rzeczywiście ktoś beztsialsko na małej przestrzeni zamurował zwierzę zostawiając tylko otwór.

To była małpka. Nie sposób określić jak długo musiał tkwić uwięziona między murami.

„Aż się wierzyć nie chce, że przez tyle lat nikt jej nie pomógł. Widzieliśmy wiele zaniedbanych zwierząt, ale Joe (tak nazwano małpkę) jest zdecydowanie w najgorszym stanie. Na zdjęciach widać tylko ułamek tego, jak źle wówczas wyglądał”.

Przetrwała, ponieważ była pojona i karmiona. Ze środka wydobywał się niewyobrażalny fetor z odchodów i śmieci.

Poza małym otworem nie docierało do niej światło i nie mogła się swobodnie poruszać. Jej mięśnie prawie całkowicie zanikły.

Nie była w stanie stać na własnych kończynach. Gdy ratownicy ją uwolnili, zwinęli w koc i otoczyli troskliwą opieką.

To ją uspokoiło. Zaczynała rozumieć, że czas jej cierpień minął i jest bezpieczna.

Trwa śledztwo w sprawie ustalenia sprawcy tak karygodnego czynu.

Mówimy o rozwoju cywilizacyjnym i wzroście świadomości, a wciąż dochodzi do tak haniebnych czynów z rąk ludzkich. To zatrważające!