Mąż mówi żonie, że bez niego byłaby nikim. Jej odpowiedź wbiła go w ziemię

Tomasz, prezes dużej firmy ubezpieczeniowej, podróżował z żoną samochodem.

Zaświeciła się rezerwa, a właśnie zauważył znak informujący o stacji benzynowej za kilka kilometrów.

Postanowił więc uzupełnić paliwo i rozprostować nogi.

Podjechał pod dystrybutor, wysiadł i polecił pracownikowi stacji napełnienie baku i sprawdzenie oleju. Sam zaś udał sie do toalety, a potem do kasy, uregulować rachunek.

Wychodząc z budynku stacji już od drzwi zauważył, że rzeczony pracownik stacji prowadzi z jego żoną ożywioną rozmowę, wyglądało na spotkanie dobrych znajomych i było bardziej niż serdeczne.

Kiedy podszedł zapanowała jednak niezręczna cisza.

Wsiadając do samochodu usłyszał jak mężczyzna mówi do jego żony z wyczuwalną czułością w głosie: „Pa, Asiu, dobrze Cię było zobaczyć.”

Przejechali w ciszy kilka kilometrów.

Żona milczała na ten temat, postanowił więc sam zagadnąć o znajomość z tym mężczyzną. Joanna nie miała zamiaru raczyć męża szczegółami ich znajomości, rzuciła tylko krótko, że zna Pawła z czasów liceum. Byli wtedy parą.

Tomasz wyraźnie się rozchmurzył i rzekł pełnym satysfakcji tonem:

– W takim razie, dobrze, że mnie poznałaś. Gdybyś za niego wyszła, byłabyś teraz żoną pracownika stacji benzynowej, a nie prezesa firmy! 

– Kochanie, gdybym za niego wyszła, to on byłby prezesem, a Ty pracownikiem stacji – odparła Joanna.