Chciała zwiedzić wyspę, ale do pokonania było 500 schodów. Pojechała więc na wycieczkę na ośle…

Grecka wyspa Santorini jest piękna, ale w trakcie jej zwiedzania turyści muszą pokonać aż pięćset schodów.

Ale po co się turyści mają męczyć skoro od tego są zwierzęta…

Pokonanie trasy na grzbiecie osła jest przecież dodatkową atrakcją. Organizacje broniące praw zwierząt zainteresowały się stosowanym okrucieństwem wobec nich.

Zwierzęta są głodzone, by zwiększyć ich aktywność w porach największego ruchu. Pracują w upale, bez przerw, siedem dni w tygodniu.

Wykorzystywane do utraty sił. Mają rany od niedopasowanych siodeł i noszenia zbyt wielkich ciężarów, padają z wycieńczenia. Umierają w agonii.

Według rzecznika organizacji broniących praw zwierząt, osły nie powinny dźwigać ciężarów przekraczających 20 procent masy ich ciała. Tymczasem noszą wielokrotnie więcej, bez cienia, wody i odpoczynku. Co kończy się dla nich tragicznie.

Co my, jako turyści możemy zrobić?

Niezależnie od tego czy sprawa dotyczy osłów na Santorini, koni na Morskim Oku czy słoni w Tajlandii, los zwierząt zawsze będzie zależał od popytu na te usługi…

Podziel się żeby uświadomić to innym!