Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia

Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał.

Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.

– Co ty do diabła robisz w moim łóżku?…I kim do cholery jesteś? zapytał

– To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie”

– Że co??!! Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!

– To nie takie proste – odpowiedział święty. Możesz wrócić tylko jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie. Kazio pomysłał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.

– Chcę powrócić jako kura – odpowiedział.

W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.

– Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr – powiedział kogut

– Jak ci się podoba bycie kurą?

– No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje

– Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko – powiedział kogut

– Jak mam to zrobić?

– Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz

Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle „chluś” i jajko było już na ziemi.

– Łoł to było superowe ! powiedział Kazik.

Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał wrzask swojej żony :

– Kazik co ty robisz?! Obudź się! Obs.ałeś całe łóżko!!!!