Mąż i żona żyli ze sobą przez 70 lat – kiedy ona zmarła, on nie miał już po co żyć

Para z Nowego Jorku, 87-letnia Joan Cell Chapple i 93-letni jej mąż Warren Chapple, byli małżeństwem 70 lat.

Od dnia ślubu byli nierozłączni i rozstawali się niezwykle sporadycznie.

Krótka historia o miłości

Pochodząca z Eaton Rapids w stanie Michigan Joan, przez większą część życia pracowała jako krawcowa i gospodyni domowa. Warren był technikiem serwisowym, weteranem marynarki wojennej i namiętnym fanem Mets’ów (drużyny baseballowej).

Para była również właścicielem firmy Chapple’s Woodworking and Doll Company i przez lata prowadziła firmę.

Joan i Warren Chapple mieli razem dwóch synów – i rodzinę, która powiększyła się o trzech wnuków i trzech prawnuków.

Po siedmiu dekadach małżeństwa para nadała nowy sens ślubnej przysiędze „dopóki śmierć nas nie rozłączy”.

Kiedy Joan zachorowała na chorobę Alzheimera rodzina zdecydowała o zapewnieniu jej opieki w specjalistycznym ośrodku. Warren z trudem się z tym pogodził.

Dopóki śmierć nas nie rozłączy

Choć wiedział, że to konieczne dla jej samopoczucia i bezpieczeństwa. Na szcęście ośrodek był położony kilkanaście kilometrów od ich domu, więc Warren każdego dnia od chwili przeprowadzki przyjeżdżał rano do Joan, karmił ją, ubierał, spacerował, a nawet czytał jej na dobranoc.

Mimo słusznego wieku wychodził dopiero, gdy Joan zasnęła. Następnego ranka był z powrotem.

Joan była sensem jego życia, nawet wtedy, gdy przestała go rozpoznawacć i rozumieć kim jest i co się z nią dzieje.

Dla Warrena liczyła się tylko ona. Ciosem było dla niego, gdy usłyszał od swojego lekarza straszną diagnozę. Zaczął się u niego rozwijać rak przełyku.

Tracił siły i nie mógł jeździć do Joan tak jak wcześniej. Kilka dni po tym jak odwiedził ją po raz ostatni… Joan zmarła.

Ponieważ Warren zawsze martwił się o swoją żonę, zapytał syna, jak się miewa.

„Nie ma jej”, powiedział Mark ojcu. „Teraz możesz iść”.

Zrozpaczony Warren zmarł dzień po śmierci swojej żony.

Joan i Warren mieli niezaprzeczalne połączenie ze sobą, a teraz znów są razem.

„Żył dla mojej matki” – powiedział Mark w The Times Union.

„Uratował jej życie tą miłością” – dodała żona Marka, Patti.

„Zawsze byli razem” – powiedziała Patty „i nadal są razem.”

Źródło: facebook.com

Miniatura wpisu: pixabay.com