Nikt nie umiał powstrzymać się od łez, patrząc na tego konia. Ty również nie będziesz w stanie…

Utrata bliskiego to trudne i bolesne doświadczenie. Jednak nie tylko ludzie cierpią z powodu straty.

Ci, którzy przybyli pożegnać Wagnera Figueiredo de Lima nie mają co do tego żadnych wątpliwości.

Wagner zginął w wypadku samochodowym w Paraiba w Brazylii. Wracał z podróży i był już bardzo blisko domu… Jego nagłą i niespodziewaną śmierć opłakiwali rodzina, przyjaciele i znajomi, ale nie tylko oni. Rozpaczał także Sereno, koń Wagnera.

Brat Wagnera wiedział jak silna więź łączyła brata z Sereno, dlatego wbrew protestom rodziny, zabrał go na pogrzeb przyjaciela.

To, co się wtedy wydarzyło do głębi poruszyło każdego.

Koń obchodził trumnę dookoła, nie chciał się odsunąć i zaczął przeraźliwie, rozpaczliwie rżeć.

A potem… położył głowę na trumnie i wydawał ciche, pełne rozpaczy, dźwięki. Żałobnicy wybuchali płaczem widząc ogrom jego cierpienia.

Brat Wagnera zaopiekował się Sereno. Choć ostro krytykowano go za to, że zwierzę tak cierpiało, on uważa, że dobrze zrobił.

„Konie to mądre zwierzęta. Dzięki temu Sereno wie, że jego przyjaciel nie opuścił go z własnej woli…”