Luke Thill nie jest typem roszczeniowego, leniwego nastolatka. To człowiek czynu. Miał pomysł, opracował realizację i wykonał zadanie.
Zbieranie funduszy zajęło mu prawie rok. Pomagał w drobnych pracach, u okolicznych sąsiadów i znajomych.
Znajomy elektryk wykonał instalację w domku w zamian za pomoc przy sprzątaniu garażu.
Całe przedsięwzięcie kosztowało 1500 USD. Choć do budowy wykorzystał materiały z recyklingu, trochę pieniędzy musieli mu dołożyć rodzice. Tata również pomagał chłopcu w cięższych pracach. Gdyby jednak nie determinacja i zaangażowanie w projekt samego Luke’a, domek nigdy by nie powstał.
Kosztowało go to dużo pracy i całe wakacje, ale duma i satysfakcja rekompensują mu poświęcenie.
Jest zadowolony z efektów. Właśnie o takim domku marzył. Domek ma zaledwie 8 m2, ale Luke jak sam twierdzi, jest minimalistą. Nie potrzebuje nadmiaru przestrzeni, a na tej, którą ma do dyspozycji, znalazło się wszystko co chciał: kuchenka mikrofalowa, telewizor i antresola z łóżkiem. Jest tam nawet grill i kwiaty z tyłu.
Luke kocha swoją nową przestrzeń. Odrabia tam lekcje i nocuje kiedy ma ochotę.
Udowodnił sobie i innym, że jak się bardzo czegoś pragnie to trzeba zakasać rękawy i nie myśleć o tym, że to trudne.
Rodzice mogą być spokojni o to czy ich syn poradzi sobie w życiu.