Dzieci są największym skarbem, drżymy o nie starając się przewidzieć najmniej prawdopodobne zagrożenia i chuchamy na zimne by były bezpieczne.
Więc gdy przechodnie zobaczyli na ulicy samego 2-latka, który pchał swój wózek, a dookoła niego nie widać było żadnego opiekuna, nie wierzyli własnym oczom.
Pozostawiony na pastwę losu
Przechodniów głęboko poruszył widok opuszczonego maluszka, który zupełnie nie rozumiał co się dzieje.
Była godzina 19.00, gdy dyżurny komisariatu we Wrzeszczu przyjął zgłoszenie o porzuconym dziecku, które bez opieki porusza się po parku przy al. Zwycięstwa.
Na miejsce zostali wysłani policjanci, którzy przepytali grupę przechodniów i szybko ustalili, że faktycznie dziecko jest zupełnie samo i ma przy sobie jedynie dziecięcy wózek – przyznaje asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Chłopiec wyglądał na zadbanego i nie miał na sobie śladów przemocy. W wózku policjanci znaleźli recepty, na których znajdował się adres. Policjanci od razu postanowili go sprawdzić.
Poszukiwania matki
Niestety pod adresem nie zastali nikogo. Po przepytaniu sąsiadów udało się ustalić, gdzie może przebywać matka chłopca.
We wskazanym miejscu, w innej dzielnicy Wrzeszcza w istocie była.
Policjanci zastali ją w stanie kompletnego upojenia alkoholowego. Miała ponad 2 promile alkoholu we krwi. Nie można było jej przesłuchać. Trafiła do izby wytrzeźwień, a chłopczyk pod opiekę pracowników MOPR, a następnie do ośrodka opiekuńczego.
Konsekwencje
Policjanci w toku śledztwa po przesłuchaniu matki i świadków, oraz przejrzeniu kamer monitoringu ustalą w jakich okolicznościach doszło do pozostawiania chłopca bez opieki.
24-letniej matce chłopca grozi do 5 lat więzienia za narażenie dziecka na utratę zdrowia i życia. Sprawą dalszej opieki nad chłopcem, po zebraniu materiału dowodowego, zajmie się sąd rodzinny.