Kiedy rodzice oddają pod opiekę swój najwiekszy skarb, spodziewają się, że będzie bezpieczne.
Szczególnie jeśli jest to prywatna placówka. Ten przypadek pokazał, że wcale nie musi tak być.
W prywatnym przedszkolu w Wołogdzie, z oddziału żłobkowego 2-letni chłopczyk po prostu wyszedł z budynku i biegał po ulicy. Jego eskapadę zarejestrowała kamera monitoringu.
Maluch szedł ulicą orzez około 10 minut dopóki nie zauważył go przypadkowy przechodzień. Na szczęście dziecko szybko znalazło się pod opiekaą i nic mu się nie stało.
Strach pomyśleć jaki mógł byc finał niedopilnowania dwulatka.
Nauczycielka dopiero po kilkunastu minutach zauważyła nieobecność dziecka i zaczęła go szukać.
Zobaczcie nagranie: