Anoreksja jest podstępną i bezwzględną chorobą. To psychiczny jadłowstręt, który prowadzi do zaburzeń odżywiania, spadku masy ciała, a z czasem do śmierci…
Coś co wydaje się niepojęte dotyka tak wielu kobiet. Dla większości ludzi jedzenie jest jedną z najważniejszych przyjemności w życiu. Trudno zrozumieć, że można tak bardzo nie chcieć jeść.
U źródła leży głęboki kryzys emocjonalny, który wywołuje chorobę bardzo trudną w leczeniu.
26-letnia Kristina Karyagina z Rosji waży tyle co 4-letnie dziecko. To cud, że żyje, bo ofiary anoreksji umierają przy sporo wyższej wadze.
Pije wodę i od czasu do czasu zje kawałek jabłka lub banana
Kristina pochodzi z miejscowości Bernaułu w południowo-centralnej Rosji. Na anoreksję zachorowała jeszcze w liceum. Systematycznie chudła, mimo terapii i prób leczenia. Jej ciało jest pozbawione tłuszczu, a przez cienką skórę widać wszystkie kości. Jej organizm zjada sam siebie.
Kristina nie jest w stanie zjeść w ciągu dnia więcej niż kawałek jabłka lub banana. Pije tylko wodę.
Jej choroba poruszyła w Rosji wielu ludzi.
Maria Kokhno gwiazda telewizyjna sama cierpiała na tę wyniszczającą chorobę. Jak nikt rozumie więc jak trudną rzeczą jest codzienna walka ze sobą, o każdy kęs. Rozpoczęła kampanię w internecie na rzecz umierającej Katriny.
Leczenie
Na leczenie udało się zebrać 110 tysięcy rubli, które zostały przeznaczone na pobyt w specjalnym ośrodku w Niżnym Nowogrodzie. Wyzwania leczenia podjął się doktor Yan Goland, który zadeklarował się leczyć Katrinę bez wynagrodzenia.
Lekarz skupia się na leczeniu umysłu kobiety. Wie bowiem, że gdy głowa będzie wyleczona jej ciało także da się wyleczyć.
Kilka tygodni trwało zanim Kristina była w stanie przełknąć coś innego niż jabłko i banana.
Przed lekarzem i pacjentką jeszcze długa droga. Gorąco wierzymy, że uda im się ją pokonać i Katrina odzyska utracone życie…