70-latka zamieściła ogłoszenie matrymonialne w gazecie. Gdy widzi faceta, który na nie odpowiedział, nie może uwierzyć własnym oczom

Nie jest łatwo próbować ułożyć sobie życie osobiste w podeszłym wieku. Szczególnie gdy z jednym człowiekiem przeżyło się wiele długich lat.

Wrócić do randkowania czy poznawania nowych ludzi, szukać partnera to dla starszej kobiety duża trudność.

Trzeba być otwartym na nowe rzeczy i nie oceniać ludzi po pozorach.

Pewna 70-letnia wdowa po śmierci męża poczuła, że chciałaby jeszcze doświadczyć miłości. Wystarczająco długo była sama. Chciała coś jeszcze w życiu przeżyć.

Zamieściła więc anons matrymonialny o treści:

„Szukam męża! Musi to być mężczyzna koło 70-tki, który nie jest brutalny, nie będzie uganiał się za innymi kobietami i będzie świetny w łóżku. Jeśli jesteś zainteresowany, spotkaj się ze mną osobiście.”

Na ogłoszenie odpowiedział mężczyzna, który wydawał się miły przez telefon. Wdowa zdecydowała się go zaprosić. Zadzwonił dzwonek do drzwi, otworzyła uradowana, ale po chwili na jej twarzy pojawił się wyraz rozczarowania.

Przed drzwiami na wózku inwalidzkim siedział facet bez rąk i nóg.

Wdowa uniosła brwi z niedowierzaniem i odpowiedziała:

– „Pan raczy żartować. Proszę na siebie popatrzeć, nie ma pan nóg!”

Staruszek uśmiechnął się i odparł:

– „To prawda, ale to oznacza, że nie będę uganiał się za innymi kobietami.”

Kobieta musiała przyznać mu rację i nieco łagodniej zaprotestowała:

– „Ale pan nie ma rąk!”

Starszy pan uśmiechnął się po raz kolejny:

– „Dzięki temu nie musi się Pani obawiać, że kiedykolwiek ją uderzę.”

Staruszka zamyśliła się:

– „W sumie racja…”

Zmierzyła go wzrokiem, odchrząknęła i zapytała:
– „Więc… czy jest pan chociaż sprawny i dobry w łóżku?”

Facet uśmiechnął jeszcze szerzej i mówi:

– „A myśli Pani, że jak zadzwoniłem do drzwi?”