Amou Haji mieszka w Iranie w prowincji Fars. Zrezygnował z higieny osobistej i nie umył się od sześćdziesięciu lat.
Głęboko wierzy, że w jego przypadku czystość nie jest wskazana. Uważa, że zachoruje, gdy tylko się umyje.
Na próby i sugestie odnośnie umycia się reaguje nerwowo i wpada we wściekłość. Jego skóra jest pokryta wieloletnim brudem i ma kolor ziemi. Gdy siedzi bez ruchu można niemal pomylić go ze skałą.
Niecodzienny styl życia
Amou sypia w wykonanej jamie lub szałasie, który zbudowali dla niego mieszkańcy wioski. Pali fajkę ze zwierzęcych odchodów, zjada nadpsute mięso i wypija pięć litrów wody z zardzewiałej puszki. A gdy przeszkadza mu długość włosów, przypala, by je skrócić.
O powodach życia jakie prowadzi nie mówi. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że przeżył wstrząs w młodości, ale nikt nie wie jaki.
Ale dziś mówi, że jest wolny i szczęśliwy. Nic nie ma, o nic nie dba i niczego się nie boi.
Denerwuje się tylko, gdy komuś się wydaje, że wie lepiej czego mu potrzeba i stara się to uskuteczniać. Namawia do mycia, przeprowadzki, zmiany. Amou dokonał wyboru i żyje tak jak chce i czy to się komuś podoba czy nie, nie zamierza tego zmieniać.
„Nie chcę by ktokolwiek uszczęśliwiał mnie na siłę i mówił mi jak mam żyć.”