Ta historia zaczyna się 44 lata temu. Kobieta rodzi dziecko z wieloma deformacjami, wygląd noworodka jest tak niezwykły, że matka nie chce go oglądać. Maluch ma zdeformowane nogi, zniekształconą twarz i guz wielkości piłki tenisowej zamiast nosa.
Rodzice płaczą, gdy go widzą. Nie umieją pogodzić się z wyglądem syna i odmawiają opieki nad nim, porzucając syna w szpitalu.
Po upływie pięciu dni, gdy mija pierwszy szok, wszystko jednak się zmienia. Matka dziecka wraz z jego ojcem i czwórką starszych dzieci wspólnie ustalają, że chłopiec będzie wychowywał się w rodzinie. Zabierają syna do domu, gdzie otaczają go jak najlepszą opieką.
Robert Hoge
Serce matki pęka, że jej dziecko jest skazane na to, że zawsze będzie traktowane inaczej. Choć jej miłość do niego wzrasta każdego dnia.
Robert Hoge
Żeby umożliwić mu w miarę normalne funkcjonowanie lekarze decydują się na przeprowadzenie operacji usunięcia guza i odtworzenia kształtu nosa z chrząstek palców stóp. Operacja się udaje i chłopiec wygląda nieco lepiej. Wciąż jednak twarz jest mocno zdeformowana i odróżniająca go od innych. Niestety z nogami dziecka nie można się nic zrobić. Lekarze decydują, że tylko amputacja i protezy dadzą Robertowi możliwość chodzenia.
Robert Hoge
Robert dorasta w kochającej rodzinie ale na zewnątrz przez lata styka się szykanami, niewybrednymi żartami, uwagami i obelgami. Nie załamuje się jednak. Wręcz przeciwnie uodparnia go to i uczy radzić sobie w życiu.
Robert Hoge
Chłopak nabiera dystansu do swojego wyglądu. Pokonuje kolejne przeciwności, osiąga wykształcenie, zostaje dziennikarzem, żeni się, ma córki.
Robert Hoge
Ze swojego specyficznego wyglądu robi atut. Pisze książkę pt. ”Brzydki”, która staje się bestsellerem. Zostaje mówcą motywacyjnym, który dowcipem i błyskotliwością pomaga ludziom radzić sobie z kompleksami wynikającymi z własnych niedoskonałości.
Robert Hoge
Dziś Robert Hoge inspiruje do samoakceptacji i racjonalnego podchodzenia do kwestii urody czy zdolności. W swojej książce opisał długą drogę do samego siebie. Mówi o sobie, że jest najbrzydszym dzieckiem na świecie ale nie chciałby być inny. Odmawia proponowanych mu operacji plastycznych, które mogłyby poprawić jego wygląd. Pragnie udowodnić, że to, co niezależne od nas, nie może stanowić źródła naszej samooceny.