Dla zabawy katowali i upokarzali 8-letniego syna. Gabriel skonał w mękach

Właśnie zakończył się proces w tej ponurej sprawie. 8-letni Gabriel został skatowany na śmierć przez matkę i ojczyma.

Szkoła zawiadomiła opiekę społeczną, ale służby nie zainterweniowały. Dramat chłopca trwał osiem miesięcy.

Kiedy Gabriel Fernandez trafił w końcu do szpitala, lekarze nie mogli mu juŻ pomóc. Bezpośrednia przyczyną śmierci chłopca był rozległy uraz mózgu. Matka wezwała pogotowie mówiąc, że syn uderzył się w głowę. Ale juz na pierwszy rzut oka ratownicy wiedzieli, że takich śladów i ran na ciele nie można nabyć podczas zabawy.

W przesłuchaniach to starsze rodzeństwo Gabriela opowiedziało, że to jego rodzice wybrali sobie na ofiarę i w okrutny sposób znęcali się nad nim, przypalali papierosami, głodzili, zamykali w szafie na długie godziny, zmuszali do jedzenia wymiocin i kocich odchodów…

Mimo, że miał katów za rodziców mógł żyć…

Nauczyciele zauważyli siniaki i choć chłopiec nie chciał mówić, zawiadomili opiekę społeczną. wysłano pracownika, który nie dopatrzył się niczego niepokojącego. Na tydzień przed śmiercią Gabriel napisał list pożegnalny, który znalazł jego nauczyciel. Zawiadomił policję, ale sprawę zupełnie zbagatelizowano. Tydzień później 8-latek już nie żył.

Matka i ojczym zostali oskarżeni o morderstwo.

Znęcanie nad chłopcem rozpoczął ojciec. Chłopiec był delikatny i ten uważał, że jest „lalusiem” i „gejem”. Chciał go zahartować. Matka chłopca nie tylko go nie broniła, to sama z przyjemnością torturowała syna.

Po pięciu latach zakończył się proces.

Pearl Fernandez została skazana na dożywocie, natomiast Aguirre ojczym usłyszał wyrok śmierci.

“To oczywiste, że wasze zachowanie było straszne i nieludzkie. Nie można tego jednak porównać do zezwierzęcenia, bo nawet zwierzęta troszczą się o swoje potomstwo” – powiedział odczytując wyrok sędzia George Lomeli.