Dobra wiadomość dla zapominalskich. Naukowcy wyjaśniają dlaczego roztargnienie ratuje życie!

W najnowszym badaniu nad pamięcią naukowcy z zespołu badawczego uniwersytetu w Toronto skupili się nad zapamiętywaniem, a także pamiętaniem długotrwałym w ich korelacji z inteligencją.

Odkryli, że zapominanie stanowi mechanizm neurobiologiczny, który ma swoje określone zadanie i ważną funkcję.

Otóż umiejętność zapominania pozwala na podejmowanie bardziej inteligentnych decyzji w dynamicznym i hałaśliwym środowisku, w którym żyjemy.

Pamiętając zbyt wiele szczegółów, człowiek zmuszony do analizy ich wszystkich, nie byłby w stanie podejmować szybkich i słusznych decyzji. Pod znakiem zapytania staje fakt, czy w ogóle byłby w stanie jakąś decyzję podjąć, w każdym razie analiza informacji zajęłaby mu zbyt wiele czasu.

flickr

Fakt, że pamięć ma charakter przejściowy i ulotny zwiększa naszą elastyczność zmniejszając wpływ nieaktualnych informacji na decyzje podejmowane w oparciu o pamięć. Zapobiega tym samym nadmiernemu dostosowywaniu się do konkretnych wydarzeń z przeszłości. Ignorując szczegóły, ale zostawiając ogólny zarys wspomnień, mózg dokonuje generalizacji, która ułatwia a nawet ratuje nam życie.

Naukowcy doszli do wniosku, że celem pamięci nie jest samo przechowywanie informacji. Jej celem jest generalizowanie informacji do zoptymalizowania procesu decyzyjnego.

Innymi słowy umiejętność zapominania szczegółów jest dla nas równie ważna, jak pamiętanie ogółu.

Jeśli wybierzesz się do sklepu z długą listą zakupów nie zanotowanych na kartce, to pamiętając, że zakupy mają umożliwić ci przygotowanie zaplanowanej zupy pomidorowej i pieczonego kurczaka, daje większą szansę na zakupienie wszystkiego, niż pamiętanie samej długiej, listy produktów.

pixabay

W przypadku spotkania z lwem w naturze, mózg nie musi analizować każdego jednego wspomnienia, w tym, zupełnie w danej sytuacji, nieistotnych, gdy zwierzę było postacią z książki o cechach łagodnego superbohatera, ani tych, gdy widziany był z bezpiecznej odległości w zoo lub na ekranie tv. Mózgowi wystarczy, że zebrał wszystkie doświadczenia poznawcze i zbudował ogólną informację, że w naturze spotkanie z dzikim zwierzęciem nie jest bezpieczne.

Taki sposób zapamiętania może uratować życie.

Mózg nie musi analizować tego czy sytuacja stanowi zagrożenie – to wie od razu, dlatego może od razu skoncentrować się na tym jak wyjść z opresji.

Podobnie jest z zapamiętywaniem spotykanych osób. Większe znaczenie ma dla nas rozpoznanie osoby i skojarzenie okoliczności w jakich ją poznaliśmy, niż pamiętanie jej imienia i nazwiska.

Mówimy tu o sprawnym, zdrowym mózgu, któremu zdarza się pomijać informacje, które uzna za nieistotne. Im więcej się dzieje, im więcej mózg ma do zapamiętania, tym więcej zdarza się mu usunąć z przechowalni informacji tych, w danej chwili ważnych.

Jednak ta cecha pamięci, z punktu widzenia ogólnych korzyści, nawet jeśli zmusza nas do pofatygowania się drugi raz do sklepu, niesie za sobą mniejsze konsekwencje, niż pamiętanie zbyt wielu szczegółów.

Jak mówi powiedzenie: „skleroza nie boli ale się trzeba nachodzić”…

pixabay

Dzięki odkryciu wiemy, dlaczego decyzje podjęte pod wpływem impulsu, mogą być najlepszymi z możliwych w danych okolicznościach.

Mimo, że nie były poprzedzone gruntowną analizą. Nasz mózg przez cały czas dba o to, by generalizować nasze doświadczenia ułatwiając nam podejmowanie szybkich i trafnych decyzji. Sprawia nam przy tym drobne kłopoty wynikające z usuwania mniej ważnych danych.

Dlatego zapominamy imiona osób przelotnie poznanych, biegamy po kilka razy do sklepu czy urzędu, albo stajemy z pustym bakiem na środku skrzyżowania… I choć niektóre sytuacje mogą być niebezpieczne, to w danej chwili najwyraźniej stanowiły mniejszą ważność niż te, które mózg w pamięci zachował.

Podziel się z innymi zapominalskimi. Szczególnie tymi, którzy złoszczą sie na swoje zapominanie. Zrozumienie, że dzieje się to nie bez powodu ułatwi im zaakceptowanie tej „przypadłości”.

Źródło: cell