Ewa Farna karierę rozpoczęła bardzo wcześnie. Miała zaledwie 11 lat i dorastała na oczach swoich fanów.
To wiązało sią z tym, że ocenie poddawano wszystko, od jej piosenek głosu, po wygląd.
Wokalistka przyznała, że była ofiarą publicznego linczu w chwili, kiedy zaczęła dorastać a jej ciało wyraźnie zaczęło się zmieniać.
„Pojawiły się kształty. Media zaczęły się rozpisywać, moje hormony też szalały. W takiej sytuacji było to trudne, aby zachować poczucie własnej wartości. Na szczęście jestem z domu, w którym mocno mi to wpojono, więc nie miałam z tym problemu.”
Ewa musiała przejść jednak długą drogę do akceptacji i samoświadomości. Jak mówi to pierwsza ciąża sprawiła, że poczuła swoje ciało jako zdrowe, a jego możliwości jako niesamowite.
„Nosiłam życie pod swoim sercem, to jest dla mnie coś niesamowitego. Starłam się to też opisać w swojej piosence.”
Napisała nawet piosenkę „Ciało”, która jest jej manifestem i oczyszczeniem. Chciała wesprzeć kobiety, które podobnie jak ona nie wpisują się w lansowany przez media kanon.
„Śpiewałam o ciele, które jest niesamowite – maszyną, podarunkiem za darmo, sztosem kiedy sprawnie nam służy.❤️
Przyznać się, kto serio popatrzył kiedyś na siebie w lustrze i powiedział do swojego ciałka z uśmiechem: „Dzięki, że jestem kim jestem”. Może dziś jest na to fajny dzień” – napisała Ewa na swoim profilu.
Teraz piosenkarka jest w kolejnej ciąży i promienieje.
Na swoim instagramie opublikowała zdjęcie z nagrań do czeskiego programu „Superstar”, gdzie wystąpiła w mini i błyszczących długich kozakach.
Dopiero niedawno Ewa potwierdziła ciążę. Jak widać ten stan wyjątkowo jej służy.
„Jedno „dziecko” w postaci płyty lada moment, a drugie nie wiem jeszcze jak będzie brzmieć, ale na bank będzie dużo mocno sercowa” – napisała artystka.
Wspaniale się jej słucha, to artystka o ogromnym potencjale i możliwościach, ale także ogromnej wrażliwości, która swoją postawą przyczynia się do większej akceptacji i pomaga osobom, które czują się z różnych powodów wykluczone.