Jak synowa ukarała teściową, która obraziła jej córkę

Z jakiegoś powodu wielu uważa, że ​​relacje między teściową, a synową zawsze powinny być dobre. Na przykład lepiej milczeć w kłótni i słuchać teściowej, starając się zachować spokój w rodzinie.

Uważam, że jeśli matka męża sama prowokuje afery i nie zgadza się na pojednanie, nie musisz tego tolerować.

Relacja teściowa i synowa

Urodziny

Cała rodzina przygotowywała się do obchodów urodzin naszej córki. Ala miała siedem lat. Przygotowałam wiele fajnych potraw, zamówiłam balony i kwiaty dla jubilatki. Moja córka przebrała się w najpiękniejszą sukienkę i z radosnym uśmiechem przyjmowała prezenty. Wszyscy gratulowali: przyszli zarówno koledzy z klasy, jak i przyjaciele, a nawet sąsiedzi. Ala jest bardzo przyjazna i towarzyska, więc zgromadziło się wiele osób.

Tak, tylko babci nie było. Wszyscy usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy rozmawiać, kiedy zadzwoniła do drzwi. Alicja natychmiast zerwała się i pobiegła na spotkanie z ukochaną babcią. W rękach teściowej był ogromny prezent. Wydawało się oczywiste, że to prezent dla Ali. Jednak teściowa zignorowała Alę i podążyła w kierunku naszego syna. Okazało się, że teściowa przyjechała z prezentem tylko dla wnuka.

Małżeństwo z Witkiem

Kiedy mój mąż i ja pobraliśmy się, oboje mieliśmy już za sobą doświadczenie nieudanego małżeństwa. Dlatego zbliżaliśmy się o siebie, baliśmy się zaczynać od nowa. Ale czas mija i nasza relacja tylko wzmocniła. Ala to moja córka z pierwszego małżeństwa. Witek pokochał ją jak swoją i tym podbił moje serce.

Moja relacja z teściową również układała się naprawdę wspaniale. Polubiła mnie od razu. I dobrze traktowała Alę, opiekowała się nią, nazywała wnuczką. Jednak od czasu do czasu napomykała, że nie ma wnuków. Pytała syna, kiedy zrobi z niej babcię.

A kiedy Witek i ja dowiedzieliśmy się, że jestem w ciąży, radość mojej teściowej nie miała granic. Gdyby mogła, prawdopodobnie nosiłaby mnie na rękach. Zaczęła odwiedzać prawie codziennie, przynosząc różne prezenty. I spełniała każdą moją prośbę. Chciała, żebym w ogóle nie gotowała i dbała o siebie. Przyjaciele mi zazdrościli i mówili, że mam idealną relację z teściową.

Narodziny syna

Na cześć ojca teściowej nazwaliśmy naszego syna Wojtek. Teściowa nie opuszczała wnuka ani w dzień, ani w nocy. Była tak szczęśliwa, że ​​jej syn w końcu został ojcem. Jednak stopniowo teściowa zaczęła ignorować Alę, a z czasem wydawało się, że zapomniała o jej istnieniu.

Z tego powodu często kłóciłam się z mężem. Ali było bardzo przykro, bo kochała babcię. Jednak ta na oczach mojej córki dawała prezenty tylko jej bratu, bawi się z nim i tylko o niego pyta. Mała nie mogła zrozumieć, co się dzieje. Pomyślała nawet, że obraziła w jakiś sposób swoją babcię i poprosiła o przebaczenie. Witek próbował mnie uspokajać, powiedział, że jej fascynacja wnukiem minie, jak tylko się nim nacieszy.

Kłótnia z teściową

I naprawdę cierpliwie czekałam i wierzyłam, że moja teściowa zacznie równo traktować moje dzieci. Ale minęły miesiące, a nawet lata i nic się nie zmieniło. A urodziny córki były ostatnią kroplą do czary goryczy. Nie mogłam tego znieść i krzyknęłam na teściową. Zapytałam, jak jej nie wstyd przyjść na urodziny wnuczki i nawet nie złożyć jej życzeń. Powiedziałam, że ​​nie zgadzam się by tak traktowała Alicję.

A moja teściowa od razu odpowiedziała, że ​​jestem niewdzięczna i bezwstydna. Jej syn wziął mnie z bagażem, a mógł znaleźć uczciwą dziewczynę. I że w ogóle nie pasuję do jej pięknego Witolda. Jestem brzydka i tłusta, a moja córka wrodziła się do mnie.

Po tym co usłyszałam wyrzuciłam ją z domu i zapowiedziałam, że nie ma tu więcej wstępu. Goście w milczeniu obserwowali te żenujące sceny. Urodziny były kompletnie zrujnowane, ale i tak ulżyło mi, że stanęłam w obronie córki i przestałam tolerować to nikczemne zachowanie. Kiedy wszyscy wyszli, mąż poprosił mnie na poważną rozmowę. Kazał mi zadzwonić do mamy i przeprosić.

Za doprowadzanie mojej córki przez lata do łez? Byłam wściekła, że Witek nie stanął w obronie mojej i Ali. Nigdy nie widziałem go tak wściekłego i agresywnego. Wydawało mi się nawet, że jeszcze trochę i rzuciłby się na mnie z pięściami. Na szczęście nie zrobił tego. Po prostu zasnęliśmy w ciszy.

Wcale nie żałuję, że wyrzuciłam teściową. Na własnym terytorium ustalam własne zasady. A jeśli ktoś obrazi moje dzieci, to tu nie ma dla niego miejsca. Mój mąż ma sporo do przemyślenia, jeśli nie zmieni postawy i nie zrozumie, że teraz ma własna rodzinę i to ją ma chronić, to chyba powinien zamieszkać z mamusią.

Źródło: vazhnoznat.com, Miniatura wpisu: freepik.com