Kelner był wściekły, że dostał tylko 3,27 zł napiwku. Po tygodniu otrzymał bardzo nietypowy list

Praca wymaga od nas zaangażowania, wysiłku i poświęceń. Oczywiście, że niektóre zawody są łatwiejsze, inne wymagają większej wiedzy i przygotowania. Mogłoby się wydawać, że praca kelnera należy do tych pierwszych. Ale tak do końca nie jest.

To funkcja, w której jest się pośrednikiem pomiędzy kuchnią a klientami. Trzeba odpowiadać i tłumaczyć się za czyjąś pracę, znosić narzekania, tłumaczyć, ogarniacć wszystko logistycznie i przemierzyć kilometry pomiędzy stolikami. A zachowanie klientów rzadko daje powodu do zadowolenia i satysfakcji z pracy. Na ogół…

W Polsce kelnerom jest o wiele trudniej. Wymagana stawiane im są wyższe, zarobki zdecydowanie niższe niż w krajach zachodnich, a w dodatku w naszym kraju dawanie napiwków nie jest tradycją.

Do wyjątków należy takie zachowanie klienta, które przewiduje prośbę o zaokrąglenie rachunku w górę, lub doliczenie standardowo umownej kwoty 10 % na napiwek dla kelnera.

Pomimo tego, kilka dni temu chłopak zatrudniony jako kelner opublikował pewien wpis poruszający temat napiwków.

„Niewiele jest bardziej frustrujących sytuacji, gdy dajesz z siebie naprawdę wiele wysiłku i zaangażowania, a nic nie dostajesz w zamian. Jak na przykład ostatnio, gdy obsługiwałem grupę nastolatków. Wychodząc zostawili mi niewiele ponad 3 złote napiwku, zrobili to z szerokimi uśmiechami. Wszystko to wyglądało tak, jakby zrobili to z przekąsem i uszczypliwością”

Łukasz, który opublikował post, nie krył swojej złości i rozczarowania. Pisał, że brak napiwku byłby mniej upokarzający niż kwota, którą mu zostawili:

„Te uśmiechy wydawały mi się fałszywe. Sam kiedyś byłem młody, ale rodzice nauczyli mnie szacunku do innych osób, widocznie tym osobom zabrakło wychowania…”

Ale kilka dni później zdarzyło się coś dziwnego. Chłopak przyszedł do pracy i znalazł zaadresowaną do niego kopertę. Był totalnie zaskoczony, gdy w środku znalazł pieniądze i list, który wyjaśniał sytuację, na którą skarżył się we wpomnianym poście.


„Nie chodzi o zostawione pieniądze, ale jestem wzruszony tym listem… Takie rzeczy naprawdę motywują do dalszej pracy. Doceniam ich zachowanie i trud, jaki włożyli, aby tu wrócić i zebrać pieniądze na napiwek”

Takiej reakcji z pewnością się nie spodziewał. Zaskakująca jest także postawa nastolatków, którzy poświęcili czas i wysiłek by zebrac pieniądze i wrócić z nimi i listem do kelnera…

Podziel się swoją opinią na temat tej sytuacji!