Krystyna Janda skrytykowała polskich kibiców. Jej wypowiedź zbulwersowała Jana Tomaszewskiego

Emocje kibica rozumieją tylko kibice. Nie każdy odczuwa ten dreszcz adrenaliny, gdy nerwy sięgają zenitu, nie każdy też utożsamia wygraną czy porażkę z własnym zwycięstwem czy przegraną.

Emocje emocjami, mogą udzielić się każdemu. Ale polski kibic to w pewnym sensie stan umysłu.

Krystyna Janda, jako gość programu „Drugie śniadanie mistrzów” najwyraźniej typowo polskim kibicem nie jest. Mało tego kibice ją drażnią.

„Mamy absolutną świadomość, jaką piłka nożna ma siłę i jaki ma wpływ na narody i społeczeństwa. Jednak polscy kibice przy byle sukcesie dostają zupełnie irracjonalnego obłędu i mani wielkości.”

Ich przesadzone reakcje doprowadziły aktorkę do refleksji na temat tego, co by się stało, gdybyśmy wygrali w Mundial 2018. Jej zdaniem tego by się po prostu nie dało wytrzymać:

„Zwycięstwo jest dla mądrych. Myślę, że gdybyśmy zwyciężyli, to nie dałoby się wytrzymać tej euforii zwycięstwa.”

Poproszony o komentarz Jan Tomaszewski ostro zareagował: „Pani Janda mówiąc te słowa określiła swoją nienawiść do Polski, bo jak to inaczej nazwać? Jeżeli ktoś źle życzy drużynie narodowej, to nie wiem o co chodzi.”

Można odnieść wrażenie, że obie wypowiedzi odnoszą się do zupełnie czego innego.

Faktem jest, że martwić się o zwycięstwo Polski na mundialu, jak pokazał nam mecz z Senegalem, nie trzeba.

Widać jednak, że piłka nożna wywołuje emocje także daleko poza boiskiem.

Co takiego jest w tym sporcie, że wywołuje aż tak silne emocje?

Źródło fotografia: pap/Stach Leszczyński