Krystyna Pawłowicz znana jest ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi.
Nie ogranicza się przy tym, jedynie do opozycji i Owsiaka. Z jakiegoś powodu uwzięła się ostatnio na Pierwszą Damę Francji. Czym żona prezydenta nadepnęła szanownej posłance na odcisk nie wiemy, być może wcale nie musiała, bo pani poseł czuje się najwyraźniej upoważniona do tego by krytykować każdego bez wyjątku, no może z jednym małym…
Pani poseł pod zdjęciem pary prezydenckiej, na którym Emmanuel Macron całuje swoją żonę Brigitte napisała:
A podobno eksponatów w muzeum nie wolno dotykać…
A podobno eksponatów w muzeum nie wolno dotykać…
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) February 17, 2019
Szokujące?
Tak, to jest szokujące, biorąc pod uwagę, że to osoba publiczna, poseł, prawnik, doktor habilitowany, nauczyciel akademicki pozwala sobie na tak prymitywny komentarz…
Internauci jednak oględnie i stosunkowo delikatnie przypomnieli pani poseł, że jest o rok starsza od Brigitte Marcon.
Pani poseł, jest pani o rok starsza od żony prezydenta Francji… jaki z tego wniosek pani poseł?
Co na to Pani poseł:
Że ona jest muzeum, a ja ciągle liceum…
Że ona jest muzeum,a ja ciągle liceum…
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) February 17, 2019
To nie wszystko
Następnie posłanka licealistka zamieściła na swoim profilu zdjęcie „pomarszczonej” kobiety w bikini, która według posłanki miała być pierwszą damą Francji.
Zdjęcie podpisała dumna ze swojej poprzedniej wypowiedzi:
Wprawdzie jestem starsza o 2 lata, ale jednak nadal „liceum”…
Wprawdzie jestem starsza o 2 lata, ale jednak nadal "liceum"… pic.twitter.com/T9Mk2a7BPV
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) February 19, 2019
I tu pani poseł się pomyliła, bo po pierwsze jest dokładnie rok starsza (14.04.1952) od Brigitte (13.04.1953), a po drugie zdjęcie pomarszczonej kobiety to nie zdjęcie prezydentowej Francji.
Pani Krystyno, na pierwszym zdjęciu nie jest pani Macron.
Krystyna Pawłowicz:
Paris Match wie chyba lepiej…
Paris Match wie chyba lepiej…
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) February 19, 2019
Zdjęcie jest typowym fejkiem podpisanym jako okładka pisma Paris Match. Ale ten fakt nie robi na pani poseł wrażenia. która dalej brnie w niewybredne komentarze:
Nawet jeśli okładka jest przerobiona, to odpowiada wyglądowi „naturalnej” twarzy. Ale myślę, że nie jest to zdjęcie przerobione
Nawet jeśli przerobiona,to odpowiada wyglądowi „naturalnej” twarzy.Ale myślę,że nie jest to zdjęcie przerobione
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) February 19, 2019
Kilku użytkowników Twittera umieściło tam prawdziwe zdjęcie pani Macron z urlopu na Seszelach, ale to również nie przekonało Pawłowicz.
wstyd, co Pani tutaj wyprawia. I podanie dalej fejka ze zdjęciem z plaży Pani Macron jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. pic.twitter.com/h0v6QNWI5L
— Marcin Makowski (@makowski_m) February 19, 2019
Wstyd, co Pani tutaj wyprawia. I podanie dalej fejka ze zdjęciem z plaży Pani Macron jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Pani poseł, „memem” nie jest wrzucanie nieistniejącej okładki pisma, na którym inna kobieta podpisana jest jako Brigitte Macron. Gdyby posłanka innego kraju zrobiła to samo wobec naszej Pierwszej Damy, byłaby Pani zadowolona? Reprezentuje Pani Polskę, mamy prawo wymagać więcej.
Zaskakujące zestawienie
To fejkowe zdjęcie francuskiej pierwszej damy, posłanka zestawiła ze swoimi portretami i zaproponowała porównanie obu twarzy sugerując tym samym, że ona dla odmiany jest piękna i młoda.
Internauci proponowali jeszcze porównanie zdjęć w stroju kąpielowym, na szczęście coś powstrzymało panią poseł przed takim zestawieniem.
Za to, jeden z komentujących zrobił fejkową okładkę Paris Match z twarzą i podpisem pani poseł i podpisał: Paris Match wie lepiej.
Po nim posypały się inne memy i przeróbki bezlitosne dla pani poseł. Czy to czegoś posłankę nauczyło? Wątpliwe…