Film budzi emocje. Choć o problematyce mówi się od dawna i nikt chyba już nie ma odwagi kwestionować, że w kościele dzieją się rzeczy złe i bardzo złe, to wciąż szybko zapominamy i przechodzimy nad tym do porządku dziennego.
A struktura się nie zmienia, nie staje się bardziej przejrzysta i uczciwa. I nawet jeśli prawych i dobrych ludzi nie brak wśród kleru, to cała instytucja jest tak skonstruowana, że sprzyja złu, krzywdzie i bezkarności.
Dlatego kiedy artysta, reżyser Wojciech Smarzowski wziął na warsztat temat, tak delikatny w kraju, gdzie kościół zawsze uchodził za wzór cnót wszelkich, a księża cieszyli się najwyższym autorytetem, dopiero jako społeczeństwo podjęliśmy próbę zaakceptowania faktu niedoskonałości, które dzieją się wewnątrz kościoła.
Kina przeżywają prawdziwe oblężenie, a bilety wyprzedają się na pniu.
Premiera filmu odbyła się w piątek, o dziwo nie tylko zagorzali przeciwnicy kościoła pędzą do kin. Wierni także, a nawet sami księża chcą obraz zobaczyć, by móc się na jego temat wypowiedzieć.
Wśród nich ksiądz Michał Barański „Barańczak”, który swoje wrażenie po obejrzeniu filmu zamieścił w sieci.
Ksiądz nie tylko nie krytykuje filmu, co nawet poleca obejrzeć go swoim duchownym kolegom. Dlaczego? Posłuchajcie!