Ludzie mówią, że jestem brudna albo że muszę być mężczyzną. Rzucają mięsem ze strachu.

Artyści lubią prowokować, szokować, budzić emocje. Najłatwiej zrobić to środkami ukazującymi to co nowe, jeszcze nieznane i nieoswojone.

Tymczasem jak się okazuje to, co aż nadto tradycyjne i naturalne także może budzić szok i konsternację. Żyjemy w świecie kultu piękna, które jest tak naciągane, poprawiane i tak odbiegające od natury, że to, co naturalne zaczyna być dla nas sztuczne i nietypowe.

Projekt „Naturalne Piękno”

Londyński artysta fotograf Ben Hopper do projektu zaprosił kobiety, które miały odwagę nie tylko pokazać się, ale także wypowiedzieć na temat własnych motywów utrzymywania naturalnej wersji siebie.

„Wziąłem na warsztat kobiece włosy pod pachami, by dowiedzieć się czemu są takim tabu”, powiedział Ben w wwiadzie „Chciałem też zbadać koncepcję tego, jak postrzegamy piękno w kulturze popularnej. W przemyśle modowym i filmowym, mamy do czynienia przecież z bardzo, bardzo specyficznym rodzajem kobiecego piękna”.

Wypowiedzi kobiet, które wzięły udział w projekcie:

„Kto zdecydował, że kobiety powinny się golić? Nienawidzę tego, że muszę się golić, ponieważ społeczeństwo uważa to za obrzydliwe. Usuwanie włosów jest czasochłonne, irytujące i może boleć. Chciałabym mieć pewność siebie i odwagę, by nie przejmować się wzrokiem pełnym obrzydzenia, jakbym była trendowata.”

„Mam dość jasną wrażliwą skórę i grube ciemne włosy. To sprawiło, że golenie było bardzo trudnym i często bolesnym procesem. Szorstkie, twarde i kłujące włosy odrastały w ciągu 24 godzin, a golenie ścierniska kończyło się krwawieniem i wysypką. Moje pachy nigdy nie były „ładne” ani „kobiece”. Nienawidziłam tego i byłam przez to nieszczęśliwa. Pamiętam noszenie koszul z rękawami podczas pływania w upalne dni tylko po to, żeby zakryć moje kłujące, podrażnione pachy. Rozpaczliwie chciałam mieć skórę i włosy jak moi przyjaciele i być akceptowaną – nie tylko przez nich, ale także przez siebie.

Kiedy miałam 15 lat, nawet poprosiłam mamę o depilację laserową na urodziny (na szczęście moja mama jest kiepską modnisią, która tak naprawdę nigdy nie dostosowała się do standardów „piękna” i nie zadawała sobie trudu nieistotną pielęgnacją i zdecydowanie powiedziała „Nie, twoje ciało jest piękne, nie musisz palić go laserem ”).

Kiedy miałam około 17 lat i pierwszy poważny związek z chłopcem, który kochał moje ciało dużo bardziej niż ja, postanowiłam spróbować czegoś radykalnego. Postanowiłem przestać się męczyć, przestać się gniewać na moje ciało, bo nie byłam taka, jaka chciałam; Przestałam się golić.”

„Kiedyś wybrałam się na kilkutygodniową wycieczkę z plecakiem; byłoby bardzo niewygodne spędzanie godzin na goleniu włosów, więc pozwalałam, by rosły. Będąc tak blisko natury, zanurzyłam się głębiej i ponownie zbadałam relacje ze sobą i ze światem.

W naturze jest dziko; jest tak piękna, tak nieokiełznana. Czułam się tak zrelaksowana i wolna, gdy pozwoliłam włosom wyrosnąć. Mogłam oddychać swobodnie. To było niesamowicie wygodne. Czułam powracającą pewność siebie i odwagę, jakbym uzupełniła jakąś pierwotną moc.”

„Ludzie reagują na to inaczej. Są bardzo zachęcające / pozytywne reakcje – kobiet, które wysłały mi wiadomość, aby podziękować mi za zmianę zdania i popchnięcie ich do podważenia własnych motywów / eksperymentów z hodowaniem włosów na ciele.

Są ludzie, którzy zaczynają je fetyszować, co może być dziwne. Ludzie czczą moją decyzję jako feministyczną i odważną postawę polityczną, co jest ironiczne, biorąc pod uwagę, że każdy ma jakieś włosy na ciele. To także zabawne, ponieważ jestem leniwa i trzymanie owłosienia jest dla mnie ścieżką najmniejszego oporu.”

„Są ludzie, którzy są wyjątkowo krytyczni i rzucają mięsem ze strachu. Ludzie, którzy mówią, że jestem brudna albo że muszę być mężczyzną.

Ważniejsze pytania do rozważenia to raczej to, dlaczego i jak żyjemy w kulturze / społeczeństwie, które uznało za niedopuszczalne, aby niektóre osoby miały owłosienie na ciele i jest to nie nie do przyjęcia dla innych? Czy to nie absurdalne, że społecznie akceptowalne jest, aby ludzie mieli dużo włosów na głowie, ale nie na innych częściach tego samego ciała?

Czy to nie śmieszne i ironiczne, że to, co rośnie naturalnie samo w sobie, jest postrzegane jako nienaturalne? Jak się tu znaleźliśmy?”

„Powiem, że bardzo przyjemnym skutkiem ubocznym posiadania włosów pod pachami jest ich zdolność do odstraszania ludzi, z którymi i tak nie chciałabym mieć nic wspólnego. Ponieważ ludzie, którzy troszczą się o takie rzeczy i muszą wyrazić swoją odrazę kimś kto tego nie robi, są właśnie ludźmi, których nie chcę w moim życiu.”

Co sądzicie na ten temat?

Źródło: boredpanda.com Fotografia tytułowa:Ben Hopper Instagram