Mężczyzna rozpoznał w przechodniu swojego dawnego nauczyciela.
Podszedł do mężczyzny w podeszłym wieku i zapytał: Poznaje mnie Pan? Byłem Pana uczniem.
Starszy człowiek popatrzył i po chwili namysłu odrzekł: Tak, pamiętam, Pawełku. Co teraz robisz chłopcze?
– uczę.
– Jesteś nauczycielem? Co doprowadziło Cię do takiego wyboru?
– Nie kto, ale co. Pan.
– Ja? W jaki sposób zainspirowałem Cię do wyboru tego zawodu?
– Ponieważ wpłynął Pan na mnie tak bardzo, że sam chciałem uczyć.
– Pozwól, że zapytam, jaki był mój wpływ?
– Naprawdę nie pamięta Pan? Przypomnę Panu. Pewnego dnia mój kolega z klasy przyszedł na zajęcia z pięknym zegarkiem na ręku, który dostał od rodziców.
Przed przerwą zdjął go i schował do tornistra.
Zawsze marzyłem o takim zegarku. Nie mogłem się oprzeć i kiedy wszyscy wyszli na przerwę postanowiłem mu go zabrać.
Wkrótce chłopiec podszedł do Pana ze łzami w oczach i powiedział, że brakuje zegarka.
Spojrzał Pan na nas wszystkich i zapytał klasę: „Kto zabrał zegarek tego chłopca, proszę go zwrócić”.
Bardzo się wstydziłem, więc nie przyznałem się.
Podszedł Pan do drzwi, zamknął je i powiedział nam wszystkim, żebyśmy ustawili się wzdłuż ściany, ostrzegając: „Muszę sprawdzić wszystkie wasze kieszenie, proszę jednak, żebyście wszyscy zamknęli oczy”.
Czułem, że to najbardziej haniebny moment w moim krótkim życiu. Przechodził Pan od ucznia do ucznia, od kieszeni do kieszeni.
Kiedy wyjął Pan zegarek z mojej kieszeni, poszedł Pan dalej aż do końca rzędu. Potem powiedział Pan: „Dzieci, w porządku. Możecie otworzyć oczy i wrócić do swoich ławek”.
Oddał Pan zegarek właścicielowi i nie powiedział ani słowa o incydencie. Więc tego dnia ocalił Pan mój honor, godność i moją duszę. Nie nadszarpnął Pan mojej reputacji, nie zawstydził mnie.
Nie zostawił Pan mnie po lekcji, nigdy później nie rozmawiał Pan ze mną o tej sprawie.
Później dopiero zrozumiałem, dlaczego. Ponieważ jako prawdziwy nauczyciel nie chciał Pan zepsuć godności młodego, niedojrzałego ucznia.
Więc sam zostałem nauczycielem.
Obaj zamilkli pod wrażeniem tej historii. Wtedy młody nauczyciel zapytał:
– Skoro mnie Pan dzisiaj poznał, dlaczego nie pamiętał Pan tej historii?
Stary nauczyciel odpowiedział:
– Faktem jest, że sprawdziłem Wasze kieszenie, ale sam zrobiłem to z zamkniętymi oczami.