Mieli zrobić sekcję zmarłej kobiety. Otworzyli klatkę piersiową i… oniemieli

Historia Rose Marie Bentley wprawiła lekarzy w konsternację, a ona sama przeżyła 99 lat nie mając pojęcia, że jest medycznym ewenementem.

Jej ciało trafiło po śmierci w ręce nauki.

Rose Marie za życia nie wyróżniała się niczym szczególnym. Była matką pięciorga dzieci, prowadziła wiejski sklep spożywczy w Oregonie, gdzie mieszkała z mężem. Udzielała się w kościelnym chórze.

Na emeryturze państwo Bentley sprzedali sklepik i podróżowali po wszystkich stanach. Oboje zdecydowali się oddać ciała nauce. Marie do końca była zdrowa i nie uskarżała się na żadne przypadłości.

Sekcja dla dobra nauki

Wczesny wiosenny poranek. W powietrzu unosi się słaby zapach formaldehydu. Studenci medycyny pierwszego roku na OHSU jednej z najlepszych publicznych uczelni w Stanach mieli wykonać typową sekcję zwłok, zmarłej z przyczyn naturalnych, kobiety. Była nią wspomniana Rose Marie Bentley. 26-letni student medycyny Warren Nielsen i czterech jego kolegów z klasy przygotowali zwłoki w chłodnym laboratorium.

Przy innych stołach zgromadzili się pozostali studenci, ale to właśnie ta piątka miała odkryć medycznego jeednorożca, jakim była Rose.

Studenci w pierwszym kroku mieli otworzyć klatkę piersiową, by obejrzeć naczynia krwionośne. Po otwarciu klatki ze zdumieniem stwierdzili, że ich tam nie ma…

„Jej serce leżało prawidłowo – po lewej stronie. Problem w tym, że tylko ono.”

Narządy wewnętrzne Rose ułożone były nie tam gdzie powinny.

„Jej sercu brakowało dużej żyły, która normalnie znajduje się po prawej stronie”, powiedział Nielsen.

Oszołomiony student i jego zespół zwrócili sie do profesorów i skonfrontowali swoją raczkującą wiedzę medyczną. Zapytali: „Gdzie jest dolna żyła główna?”

Profesorowie przewrócili oczami na znak ignorancji studentów. Spojrzeli sami i widok ten wprawił ich w konsternację.

Typowe ciało ma dużą żyłę zwaną żyłą główną, która biegnie prawą stroną kręgosłupa, zakrzywiając się pod wątrobą i opróżniając odtlenioną krew do serca.

Żyła Rose znajdowała się po lewej stronie i zamiast kończyć się bezpośrednio w sercu „jej żyła ciągnęła się przez przeponę, wzdłuż kręgów piersiowych, w górę i dookoła łuku aorty, a następnie kończyła w prawej komorze serca.”

To nie była jedyna anomalia jaką Walker i jego uczniowie znaleźli w ciele Rose Bentley.

Brakowało wielu żył, które prowadzą do wątroby i innych narządów jamy brzusznej. Jej prawe płuco miało tylko dwa płaty zamiast standardowej trójki, a prawy przedsionek jej serca był dwukrotnie większy niż normalny.

„I zamiast mieć żołądek po lewej, co jest normalne, jej był po prawej stronie”, powiedział Walker. „U niej wątroba, która zwykle występuje po prawej stronie, znajdowała się po lewej stronie. Śledziona znajdowała się po prawej stronie, a nie jak normalnie po lewej. Reszta przewodu pokarmowego, i wstępująca okrężnica, została także odwrócona.”

Mutacje zdarzają się 1 na 22 000 ciąż. Zwykle związane są z niewydolnością serca i innymi wadami, które sprawiają, że jedynie 5% płodów jest w stanie przetrwać. A zdecydowana większość umiera poniżej 5 roku życia.

Tymczasem anomalie wewnątrz Rose, mimo przedziwnego ułożenia nie wywołały wad serca, ani żadnych innych organów.

I to właśnie ten fakt sprawił, że przypadek Rose był tak wyjątkowy, że zasłużył na swoje wyjątkowe miejsce w literaturze medycznej i książkach historycznych.

Co na to rodzina Rose?

Ginger Robbins 78-letnia córką Rose opowiada, że matka była zafascynowana nauką i gdyby nie jej losy zapewne chciałaby studiować medycynę. W czasie wojny pracowała jako pielęgniarka i z wielką pasją i oddaniem pomagała rannym.

Jej żyjące dzieci zgodnie potwierdzają, że z wyjątkiem silnej zgagi, która mogła być przyczyną tak niezwykłego ułożenia narządów, Rose nie uskarżała się na żadne dolegliwości.

Jedynym sygnałem odwrócenia narządów, jaki pozostał w dokumentacji medycznej była notatka lekarza, który wyciął Rosę wyrostek. Opisał krótko, że „nie był we właściwym miejscu”. Jednak ten fakt nigdy nikogo nie zainteresował. Ani samej pacjentki, ani rodziny lekarz o tym nie poinformował.

Do ostatecznej decyzji oddania ciała dla nauki zainspirował wiersz napisany przez Roberta Testa rozpoczynający się od słów: „Daj wzrok człowiekowi, który nigdy nie widział wschodu słońca, twarzy dziecka ani miłości w oczach kobiety”, a kończy słowami „Jeśli przez przypadek pragniecie mnie pamiętać, potwierdźcie to gestem dla kogoś, kto was potrzebuje. Jeśli zrobicie wszystko, o co prosiłem, będę żył wiecznie ”.

Cała rodzina Rose, wszystkie dzieci i wnuki wyraziły chęć oddania narządów, w razie przedwczesnej śmierci, lub oddania nauce, jeśli dożyją starości.

Jim Bentley również oddał swoje ciało, gdy zmarł na zapalenie płuc kilkanaście lat przed swoją żoną. Jego córki mówią, że chciałby wiedzieć o osobliwym wnętrzu swojej żony, żeby mógł się z nią drażnić.

„Oboje byliby szczęśliwi wiedząc, że mogli nauczyć studentów medycyny czegoś tak odmiennego i naprawdę dobrze wykorzystać swoje ciało” – powiedziała ich córka Allee.

A co powiedziałaby Rose o swojej wyjątkowości?

„Po prostu uważałaby, że to zabawne” – powiedziała Ginger Robbins.

Allee zgodziła się: „Miałaby duży uśmiech na twarzy”.

Źródło i Fotografie: CNN