Żyjemy szybko, nie mamy czasu na wiele rzeczy, wracamy z pracy i jedyne czego chcemy to zjeść to zjeść ciepły posiłek, którego przygotowanie zajmie nam z pewnością dłuższą chwilę. Ale… niekoniecznie, przecież wystarczy podgrzać zupę czy wczorajszą rybę w mikrofalówce i już mamy gotowy, wydawać by się mogło, wartościowy obiad. Proste? Takie rozwiązanie przekona każdego zabieganego człowieka, ale czy wyjdzie nam to na zdrowie?
Jak to się odbywa?
Do żywności poddawanej procesowi podgrzewania w mikrofalówce, przenikają fale elektromagnetyczne, które wprowadzają w ruch cząsteczki reagujące na promieniowanie, w efekcie do naszych żołądków trafia jedzenie, które wyrządza więcej szkód niż moglibyśmy się tego spodziewać.
Za produkcję fal „złej” energii odpowiedzialne jest wbudowany w urządzenie Magnetron. Energia ta sprawia że biegunowość cząsteczek podczas podgrzewania zmienia się z częstotliwością miliona razy na sekundę, z dobrej na tą szkodliwą dla nas. W efekcie mamy ciepły posiłek, ale strukturalne molekuły żywności ulegają uszkodzeniu, zjawisko to, to tzw. izometria strukturalna.
Chcemy dowodów
Słynny szwajcarski specjalista do spraw żywności Hans Hertel postanowił przeprowadzić eksperyment, który pozwoliłby poznać rezultaty jedzenia podgrzewanego w mikrofalówce.
Naukowiec zorganizował grupę ośmiu ochotników, którzy przez osiem tygodni mieli zamieszkać w jednym miejscu, będąc pod stałą obserwacją. Zadanie „testerów” polegało na spożywaniu surowej żywności, potraw gotowanych typowo na gazie, oraz odgrzewanych w kuchence mikrofalowej. Przy czym badanym regularnie po każdym posiłku pobierano próbkę krwi, by sprawdzić jej skład chemiczny. Jak się okazało po spożyciu produktów podgrzewanych w mikrofalówce, we krwi tych osób następowały zmiany! Z kolei na Uniwersytecie Stanforda przeprowadzono badanie, które wykazało, że podgrzewając mleko z kobiecej piersi można zniszczyć ważne składniki, które naturalnie mają za zadanie chronić dziecko przed chorobami. Ponad to w składzie mleka zaobserwowano niepokojące zmiany.
Jakie skutki dla naszego zdrowia niesie za sobą korzystanie z kuchenki mikrofalowej?
-wady wrodzone (kontaktu z kuchenką mikrofalową powinny unikać szczególnie kobiety w ciąży)
-ciągłe konsumowanie produktów podgrzewanych w mikrofali powoduje wzrost komórek rakowych we krwi, pokarmy z mikrofalówki powodują na żołądku i jelitach zmiany nowotworowe (szybki wzrost zachorowań na raka jelita grubego w Ameryce).
-mogą trwale uszkodzić mózg przez zwarcie impulsów magnetycznych.
-niedobory układu immunologicznego poprzez zmiany w gruczołach chłonnych i w surowicy krwi.
-zaniki pamięci
-problemy z koncentracją
-rozchwianie emocjonalne
-obniżenie inteligencji
A co jeżeli chodzi o samo jedzenie?
Poprzez wkładanie pożywienia do mikrofali cenne składniki odżywcze i minerały ulatniają się, powodując, że zdrowe jedzenie staje się praktycznie bezwartościowe, co gorsze, modyfikuje je do tego stopnia, że zamieniają się w rakotwórcze. Promieniowanie jakie wytwarza podczas „pracy” kuchenka mikrofalowa tworzy związki radioaktywne zagrażające w znacznym stopniu naszemu zdrowiu.
Źródło: dailymail.co.uk/sciencetech
Np. w Rosji korzystanie z mikrofalówek jest zabronione ze względu na negatywne skutki zdrowotne.
Nie dość, ze jedzenie podgrzewane w ten sposób jest niezdrowe, to chyba do najsmaczniejszych nie należy. Chyba każdy zgodzi się z faktem, że taki posiłek często jest niejednolicie podgrzany. Z zewnątrz ciepły w środku już nie do końca. Przyczyną tego są nierównomiernie rozłożone w pokarmie cząsteczki wody. Powierzchnia produktu zawiera mniej wody niż jego wnętrze.
Źródło: dailymail.co.uk/sciencetech
Skoro jedzenie z mikrofalówki nie jest ani smaczne ani zdrowe powinniśmy jak najszybciej przestać używać tych urządzeń oraz przestrzegać o tym innych. Jedynym plusem wynikającym z użytkowania mikrofalówki może być czas przygotowania ciepłego posiłku. Przyzwyczajeni do szybkiego tempa życia, nie zapominajmy jednak, że pośpiech jest złym doradcą.