Myślała, że nikt nie widzi tego co robi. Myliła się – krew się gotuje, gdy sie to ogląda

Kobieta wjechała w ślepą osiedlową uliczkę. Na jej końcu nie było już zabudowań, sądziła więc, że nikt jej tam nie zobaczy…

Myliła się. Z jednego z domów widać było dość dobrze to miejsce. Mieszkająca tam kobieta zobaczyła przez okno coś, co ją zaniepokoiło.

Początkowo myślała, że kobieta przyjechała z psami w to miejsce, by pozwolić im się wybiegać. Jednak po chwili zauważyła, że ona ma inne zamiary. Zaczęła po kolei zdejmować psom obroże. Chciała je porzucić!

„Przygotowywałam się do pracy, gdy zobaczyłam samochód podjeżdżający do końca ślepej ulicy. Kobieta w środku zaczęła zdejmować psom obroże. Szybko założyłam buty, pobiegłam tam i zaczęłam nagrywać. Mam dość tego, że ludzie ciągłe robią takie rzeczy. Nagrałam ten film, bo nie mogę pozwolić, by uchodziło im to na sucho.”

Na nagraniu słyszymy jak filmująca kobieta informuje, że niedaleko jest schronisko. Tłumaczy nawet jak tam dojechać. Instruuje, że to jest nielegalne i za porzucenie psa grozi grzywna w wysokości 500 dolarów. Speszona faktem, że jest nagrywana, kobieta nerwowo usiłuje zapakować psy z powrotem do samochodu, ale po chwili zniecierpliwiona porzuca ten zamiar i odjeżdża zostawiając psiaki same.

Kobieta, która nagrała film zawiadomiła policję. Mamy nadzieję, że zdrajczyni poniesie zasłużoną karę.