„Na przerwach znika w łazience i podobno ma stały cennik”. Przerażająca rzeczywistość w liceach

W wieku licealnym niektóre nastolatki się uspokajają, inne dopiero wchodzą w trudny okres.

Ale jeśli myslisz, że pyskowanie, nie uczenie się, czy bunt przeciw wszystkim i wszystkiemu to problem, to nie znasz prawdziwych jakie dotykają tą grupę rówieśniczą.

I nie, nie chodzi tu o narkotyki. To dość nowe zjawisko, o którym my dorośli nie wiemy, i z którego nie zdajemy sobie sprawy.
 
Otóż w liceach funkcjonuje dobrze zorganizowana prostytucja.
 
O tym jak dalece pozbawiony wartości potrafi być licealny świat opowiedziała na portalu papilot.pl jedna z uczennic.

Świat nastolatków stał się w ostatnich latach skrajnie materialistyczny. Żeby istnieć, trzeba mieć. Ciuchy, fryzyry, telefon, dobre zdjęcia, gadżety. Wielu nastolatków nie może liczyć na spełnianie przez rodziców wszystkich tych fanaberii, które są nastolatkom „niezbędne”.

Nastolatki znalazły więc własny sposób na szybkie i stałe dochody, które pozwalają im zaspokajać swoje zachcianki. Co gorsza nawet dzieci, które nie biorą udziału w tym procederze wiedzą o nim i są z nim oswojone!

Dostaje sms, znika w łazience. Ma stały cennik – opowiada nastolatka.

Dziewczyna nie jest pewna czy nauczyciele niczego się nie domyślają.

Większość z nich wychodzi z uczniami przed szkołę i razem palą papierosy. Może nie chcą wiedzieć co się dzieje w toaletach. Nie mogli nie widzieć chłopców czających się pod damską łazienką.

Z toalet już nikt nie korzysta zgodnie z przeznaczeniem. Tam się odbywają tylko różne transakcje. Nie chcesz kłopotów, to lepiej nie wchodzić.

Wiem, że to strasznie brzmi, ale dzięki temu może sobie chociaż kupić jakiś ciuch czy kosmetyk. Jest taka jedna, w jej przypadku nie chodzi o dodatek do kieszonkowego, ale o jakiekolwiek pieniądze, na jedzenie i ubrania. – wyznaje dziewczyna.

Moi koledzy często korzystają, mówią, że to jest spoko.

Koledzy dziewczyny przyznali się jej, że korzystają z usług koleżanek. Ceny wahają się od 20 do 100 zł zależnie od sposobu.

Dziewczyna dodaje, że o takich rzeczach słyszała już kiedy była gimnazjalistką, ale to co zobaczyła w liceum przeszło jej najśmielsze wyobrażenia.

Jeśli takiego procederu nie wyeliminują pedagodzy to nikt inny tego nie zrobi. Nie mają na to szans rodzice, ani nikt spoza szkoły. Czy możliwe jest aby nauczyciele o tym nie wiedzieli?

To przerażające, że dzieci w tym wieku są już tak zdeprawowane. Jak mogło dojść do takej sytuacji?

* zdjęcia mają charakter poglądowy