W naszej rzeczywistości przywykliśmy to przeciekających dachów, rozklekotanych ścian lub wiat zupełnie ich pozbawionych, które nie schronią ani przed zimnem ani przed opadami.
Choć w ostatnich latach sytuacja w temacie przystanków znacznie się poprawiła, to o takich luksusach jaki mają mieszkańcy angielskiej wioski Wolkhampton w Devon, możemy tylko pomarzyć.
Jest tak przyjazny podróżnym, wygodny i uroczy, że słusznie zasłużył sobie na tytuł „najprzytulniejszego przystanku na świecie”.
Nikt nawet nie wie, kto jest autorem tych ulepszeń. Nieznany pasjonat stopniowo ulepszał stary przystanek i w efekcie jego wnętrze zostało tak zmodernizowane, że zmienił się nie do poznania. Pojawił się tam fotel z poduszkami i roślinami w doniczkach, a na ścianach zawisły obrazy i inne elementy wystroju. Nawet rozkład jazdy został starannie oprawiony.
A tajemniczy projektant dodatkowo ozdabia przystanek na różne święta.
Na przykład z okazji walentynek udekorowany został czerwonymi różami i sercami, świecznikami i małym wiklinowym koszyczkiem wypełnionym czekoladkami w kształcie serduszek.
Istnieje teoria, że mieszkańcy wiedzą kto jest tym aranżatorem, ale go nie zdradzają.
Teraz ich przystanek jest znany całemu światu, a mieszkańcom wioski Walkhampton przynosi wiele pozytywów i radości.
Prawda, że przyjemnie oczekiwałoby się tu na przyjazd autobusu?