Nie ma czegoś takiego jak lenistwo. Jeśli twoje dziecko nie jest w stanie samo nauczyć się lekcji, istnieje ku temu powód

Świat zmienia się szybko. Zasady wychowawcze, które obowiązywały kilka lat wcześniej, nie nadążają za tymi zmianami.

Kiedyś wystarczyło się dostosować, by w dorosłym życiu osiagnąć bezpieczeństwo i stabilizację. Dziś nic nie jest pewne i większy nacisk powinien być na przygotowanie dziecka do zmieniających się warunków, wspieranie i zapewnienie mu zaufania do siebie, by mogło sobie w życiu poradzić, niż dawanie mu dobrych rad, napominanie i oczekiwanie, że będzie takie jakie sobie zaplanowaliśmy.

Są rodzice, którzy chcą wychowywać odpowiedzialne, niezależne, odnoszące sukcesy dzieci.

I są rodzice, których celem jest całkowita kontrola nad dzieckiem, a to, jakie dziecko wyrasta, nie jest tak ważne – najważniejsze, aby nie zerwać smyczy.

Tymczasem relacja zostaje zerwana, dziecko separuje się, czasem na zawsze.

Psycholog dziecięcy sformułował podstawowe wytyczne dla rodziców, zagubionych nieco w zmieniającej się rzeczywistości.

Warto je poznać i wziąć sobie do serca.

„Przede wszystkim musicie pamiętać, że wykłady na temat rodzicielstwa, porady psychologów i pedagogów na temat związków w rodzinie są skuteczne i mają sens tylko wtedy, gdy sami rodzice są świadomi psychicznie lub przynajmniej stabilni.

Będąc nieszczęśliwą osobą, nie będziesz w stanie budować relacji ze swoim dzieckiem, i sprawić by było szczęśliwe. A jeśli jesteś szczęśliwym rodzicem, to specjalnie nic nie rób.

Wielu rodziców uważa, że mają się dobrze i tylko ich dzieci mają problemy.

Są zdumieni, gdy dwoje zupełnie różnych dzieci dorasta w jednej rodzinie: jedno jest pewne siebie, odnosi sukcesy, doskonale radzi sobie w szkole, a drugie jest przegranym, agresywnym, wiecznie znudzonym dzieckiem. Oznacza to, że dzieci czuły się inaczej w rodzinie, a jednemu z nich brakowało uwagi. Ktoś był bardziej wrażliwy i potrzebował miłości, a rodzice tego nie zauważyli.

Szkoła

Kiedy masz dziecko, uznajesz to za cud, cieszysz się z bycia rodzicem, robisz wszystko, aby dziecko czuło się dobrze, lubisz się z nim komunikować, podziwiasz za każdy drobiazg … Ale gdy ono ma 6 lub 7 lat i między tobą, a dzieckiem staje szkoła czujesz, że tracisz kontrolę nad wychowaniem swojego dziecka.

Cóż, dziecko musi iść do szkoły, zdobyć wiedzę, nauczyć się komunikować, dorosnąć.

Szkoła jest wstępem do życia i powinieneś ograniczać swój udział w tej sferze życia dziecka.

Ale w kontaktach ze szkołą i nauczycielami musisz być po stronie swojego dziecka. Ono musi czuć Twoje wsparcie.

Szkoła powinna uczyć nie tylko matematyki i literatury, ale także przygotowywać do życia. Ważne jest, aby uczyć się w szkole nie tyle wiedzy teoretycznej, co umiejętności praktycznych: budowania relacji, odpowiadania za siebie, rozwiązywania problemów, porozumiewania się, zarządzania czasem … Umiejętności te pomagają poczuć się pewnie w wieku dorosłym i zarabiać na życie.

Szkoły, licea, uniwersytety. Instytucje te działają wyłącznie na ambicje rodziców i dbają nie o dzieci, ale o własny prestiż i wartość ich usług. Trudniejsze – nie znaczy lepsze! Dziecko nie powinno być przepracowane.

Jeśli w szkole podstawowej Twoje dziecko nie radzi sobie z programem, jeśli musisz długo siedzieć z dzieckiem nad lekcjami – problem nie dotyczy dziecka, ale leży gdzieś indziej.

„Powtarzam: nie trzeba odrabiać lekcji z dzieckiem! Nie trzeba pytać „jak tam w szkole?”. Nie masz o czym rozmawiać?

Dziecko musi mieć swój wolny czas, kiedy nie ma NIC do zrobienia: od 2 do 4 godzin dziennie. Ambitni rodzice organizują dzieciom: Treningi, sekcje, języki … A one dostają nerwic od nadmiaru zajęć.

Nie bój się złych ocen.

DOŚWIADCZENIE dziecka przez słabe stopnie jest tylko odzwierciedleniem reakcji dorosłego. Jeśli rodzice spokojnie reagują na jedynki lub niepowodzenia w sporcie, jeśli rodzice się uśmiechają, mówią: „Nie martw się”, to dziecko jest spokojne, stabilne, dostosowuje się do nauki i znajduje miejsce, w którym wszystko się ułoży.

Znakomici uczniowie, którzy pracują sumiennie i zdobywają doskonałe oceny – to często niespokojne dzieci o niskiej samoocenie.

Jeśli twoje dziecko nie jest w stanie samo nauczyć się lekcji, zawsze jest ku temu powód. W psychologii nie ma takiej kategorii jak lenistwo. Lenistwo zawsze rozkłada się na brak motywacji i siły woli.

Wśród powodów, dla których dziecko nie odrabia lekcji, może być: wzrost ciśnienia wewnątrzczaszkowego, nadciśnienie, problemy psychologiczne, ADHD (zaburzenie uwagi i nadpobudliwość). I zamiast spędzać wieczory razem siedząc w podręcznikach, najlepiej spróbować zidentykować przyczynę i znaleźć rozwiązanie.

Rodzice oceniają. Dokładnie tak jak szkoła. A to nie pomaga w rozwoju mądrego, silnego dziecka.

Kieszonkowe

Kieszonkowe powinno dostawać już dziecko w wieku 6 lat. Niewielkie, ale konieczne jest regularne wydawanie pięniędzy i dokonywanie wyboru. I bardzo ważne jest, aby pieniądze nie stały się narzędziem manipulacji. Nie jest konieczne kontrolowanie wydatków dziecka i ustalanie wysokości transz zgodnie z ich sukcesami i zachowaniem.

Dzieci muszą żyć swoim życiem, decydować, co robić, a czego nie, rozwiązywać swoje problemy, kierować się swoimi ambicjami, oczekiwaniami, kierunkami, nie rodzica. Czy poczujesz się staro, gdy ono będzie samodzielne? Może właśnie tego się obawiasz?

Studia

Na całym świecie tylko nieliczne grono najbogatszych i najzdolniejszych młodych ludzi idzie na uniwersytet po maturze. Cała reszta idzie do pracy, poszukuje dla siebie miejsca w życiu i dopiero wtedy zdobywa wyższe wykształcenie.

Kiedyś w szkole, powiedziałem: „powinieneś się uczyć, przynajmniej dlatego, że za pracę umysłową płacą wiele razy więcej, niż za pracę fizyczną. Po studiach będziesz mógł pracować i zarabiać pieniądze na to, co lubisz robić.

Świadomość tego jak fukcjonuje świat jest najlepszą motywacją dla dzieci.

Nastolatek

Psychika nastolatków jest delikatna, a bunt nieunikniony. Możliwe jest wagarowanie, nieuczenie, a nawet rzucenie szkoły. Czas zbliżających się egzaminów jest ciężkim okresem dla całej rodziny.

Pokój nastolatka odpowiada jego stanowi wewnętrznemu. Zewnętrzy chaos wyraża bałagan w jego świecie mentalnym.

Jak sobie radzić?

Skupieniem się na miłości i wartościach. Pomyśl, że wkrótce, kiedy wszystkie oceny i egzaminy wyparują z pamięci, tylko jedna rzecz będzie miała znaczenie – czy zachowasz sympatię, zaufanie, zrozumienie, przyjaźń z dzieckiem…

Możesz być świetny i stracić dziecko. Poddać się i nie potrafić utrzymać relacji.

Dziecko musi mieć pewność, że jest kochane, szanowane i mu się ufa. Wówczas nie wpadnie w „złe towarzystwem” i uniknie wielu pokus, które wciągną rówieśników z napiętą sytuacją w rodzinie.

A co się stanie jeśli zawsze będziesz kontrolować dziecko? Nie dowie się, co to znaczy być odpowiedzialnym za swoje czyny, pozostanie infantylne i będzie próbowało łamać zakazy.

Wychowanie

Wychowywać – NIE oznacza wyjaśniać, jak żyć. To nie działa. Dzieci rozwijają się wyłącznie przez analogię. Co jest możliwe, a co niemożliwe, jak to zrobić i jak najlepiej tego nie robić, dzieci nie rozumieją na podstawie słów rodziców, a jedynie na podstawie ich działań. Mówiąc wprost, jeśli ojciec mówi, że picie jest szkodliwe, ale pije – istnieje duża szansa, że syn zostanie alkoholikiem.

Rozmowa z dziećmi powinna dotyczyć ogólnie życia, a nie sposobu życia. Jeśli rodzic może rozmawiać z dzieckiem tylko o problemach – ma problem.

Utrzymanie dziecka, ubranie i karmienie to chowanie, a nie wychowanie. Niestety wielu rodziców uważa, że taka przyziemna troska wystarczy.

Jak będziesz zajmować się dzieckiem w jego dzieciństwie, tak będzie ono traktować cię w starszym wieku.

Trochę mniej krytyki, trochę bardziej konstruktywnie i pozytywnie.

Rozmawiając z dzieckiem (i nie tylko), nie krytykuj go, nie dotykaj jego osobowości, ani nie wykraczaj poza analizę działań. Nie mów o nim, ale o sobie. Nie „jesteś zły”, ale „myślę, że zrobiłeś źle”. Użyj sformułowania: „Nie podoba mi się, kiedy …”, „Życzę ci …”

Jeśli dziecko próbuje manipulować dorosłymi, ma po prostu nerwicę. I musimy szukać jego przyczyny. Zdrowi ludzie nie manipulują – rozwiązują swoje
problemy, działając w sposób prosty.

Dyscyplinowanie dzieci jest możliwe, a czasem nawet konieczne. Ale konieczne jest wyraźne oddzielenie dziecka od jego działania. Na przykład wcześniej uzgodniłeś z nim, że po szkole ma odrobić lekcje, zjeść i sprzątać. A tutaj wracasz do domu i widzisz scenę: garnek z zupą jest nietknięty, podręczniki nie otwarte, bałagan, a dziecko siedzi z nosem w tablecie.

Najważniejsze w tym miejscu jest nie wpadanie w furię, nie krzyczenie, że „wszystkie dzieci są lepsze i mądrzejsze” a nasze jest leniwe i nieodpowiedzialne. Bez najmniejszej agresji zbliżasz się do dziecka. Uśmiechając się, przytulając je i mówisz: „Bardzo cię kocham, ale nie dostaniesz ponownie tabletu”. Owszem możesz krzyczeć, obrażać i nie odzywać się. Ale kara odebrania gadżetu jest po prostu skuteczniejsza i nie krzywdzi dziecka.

Dziecko powinno czuć, że rodzice są dobrymi, ale silnymi ludźmi. Tymi, którzy mogą je chronić, mogą mu czegoś odmówić, ale zawsze działają w jego interesie i co najważniejsze, bardzo je kochają.

Źródło: lviv1256.com