Nie sądziła, że wieczór podczas którego miał się jej oświadczyć pójdzie tak tragicznie!

Moja najlepsza przyjaciółka Martyna jest, a może raczej była w bardzo szczęśliwym związku.

Swojego chłopaka, Maćka poznała po skończeniu liceum i byli ze sobą dobre 8 lat.

Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie pochwalić się, że ich związek nabiera tempa i myśli, że Maciek niedługo jej się oświadczy!

Jej przypuszczenia były uzasadnione, ponieważ Maciek bez żadnej specjalnej okazji zorganizował romantyczną kolacje dla dwojga, w bardzo drogiej restauracji.

Ja osobiście także myślałabym, że zapowiada się coś ważnego!!

Martyna nie mogła doczekać się tego wieczoru, specjalnie kupiła nową sukienkę i szpilki, aby jak najlepiej wyglądać.

W końcu nadszedł ten dzień, wszystko zapowiadało się dobrze. Koło godziny 19 byli już w restauracji. Jedzenie było niesamowite, a sam klimat restauracji sprawił, że Martyna poczuła się jak w filmie! Niestety nie na długo.

Maciek w jednej chwili ucichł i posmutniał. Złapał Martynę za rękę, powiedział że była ważną osobą w jego życiu, ale niestety nie widzi w ich związku przyszłości i musi się z nią rozstać!

Martyna nie tego nie spodziewała i była tak zdruzgotana, że zaczęła płakać!

Jakby tego było mało, wszyscy goście restauracji na widok płaczącej Martyny pomyśleli, że są to łzy szczęścia i wzruszenia. Zaczęli głośno klaskać i im gratulować.

Takiego upokorzenia nie była sobie w stanie wyobrazić w najśmielszych snach…

Trudno uwierzyć, że tak cudownie zapowiadający się wieczór mógł pójść aż tak źle!

To był najgorszy wieczór w jej życiu!

Maciej zachował się jak dżentelmen, zapraszając ją na drogą kolację, zamiast zerwać z nią jak wielu innych przez wiadomość, nie mając odwago spojrzeć dziewczynie w oczy. Ale z drugiej strony wystawna kolacja mogła budzić nadzieje Martyny na oświadczyny…

A co wy myślicie?? Jakbyście zareagowali? Podzielcie się tą historią na Facebooku!

Miniatura wpisu: Freepik