Niedawno weszła w życie ustawa TK odnośnie zakazu całkowitego zakazu aborcji zainicjowana przez Kaję Godek.
Pojawiają się kolejne historie, które opisują tragiczne skutki tych decyzji.
Dziecko ze zniekształconą główką zmarło 30 minut po porodzie.
Tą dramatyczną historię opowiedziała ginekolog na swoim Instagramie „Położnik bez lukru”.
Poruszona historią swojej pacjentki lekarka napisała post, w którym wyraziła swoje oburzenie tym, jakie konsekwencje dla kobiet ma orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Urodzenie dziecka, które nie miało szans na przeżycie było koszmarnym doświadczeniem, ale miało również konsekwencje zdrowotne dla kobiety, zarówno w sferze psychicznej jak i fizycznej.
Skończyło się śmiercią dziecka po 30 minutach i trudnym do wyobrażenia cierpieniem matki z powodu przebiegu porodu, wielowodzia (wada płodu uniemożliwiała połykanie płynu owodniowego) i niefachowego szycia oraz niegojącej się rany krocza.
„Wspaniałomyślny TK” nie pozwolił jej na przerwanie ciąży. Wiele kobiet nie ma możliwości finansowych i psychicznych na wyjazd za granicę.
„Była silna i dumna. Powiedziała, że da radę. Urodzi i pochowa dziecko”.
„Cały jej świat się rozpadł” mówi o kobiecie, która w 18 tygodniu ciąży dowiedziała się o wadzie letalnej płodu.
Jak opisywała lekarka zniekształcona główka miała obwód 39 cm. Dramatyczny i długi poród tylko po to by jej dziecko zmarło po 30 minutach od narodzin.
„Kaju Godek, możesz być z siebie dumna”
– podsumowała lekarka
„Obwód zniekształconej główki miał 39 cm. Długi drugi okres porodu, nacięcie krocza, krwotok, przetaczanie krwi. Synek zmarł po 30 minutach. Kaju Godek, możesz być z siebie dumna”.
Na wizytę kontrolną 14 dni po porodzie przyszedł „cień kobiety”
Pacjentka cierpiała z powodu traumy psychicznej oraz rany krocza, którą lekarze zaszyli z pomocą nieodpowiednich nici, „zupełnie wbrew anatomii. Ohydnie. Niechlujnie. Dramatycznie krzywo”.
Tak właśnie wyglądają realia wielu Polek. Czy tego właśnie chcieli obrońcy życia?