Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego nasze starsze dzieci nie chcą spędzać z nami czasu?
Może dlatego, że kiedy byli mali, my nie znajdowalismy czasu, aby odłożyć na bok wszystkie nasze sprawy i być z nimi?
Dzieciństwo jest najbardziej delikatną i wrażliwą częścią życia. A jeśli stawiamy codzienne troski przed potrzebami naszego dziecka, to czy naprawdę mamy prawo domagać się, aby dzieci potem dawały nam swój czas?
Posiadanie dziecka i utrzymanie to jeszcze nie wychowywanie go. Dostarczenie mu niezbędnych rzeczy materialnych czy pouczanie – nie oznacza edukacji. Dzieci zresztą nie potrzebują edukacji. Potrzebują miłości. Czy słyszysz to pytanie tak często, jak ja?
Dzieci chcą ze mną leżeć każdej nocy, ponieważ lubią spędzać czas z mamą. To jest wyjątkowa chwila porządkująca im dzień i cały ich, mały świat.
Czy wiesz, że mój siedmioletni syn pyta mnie każdej nocy, kiedy przychodzę powiedzieć mu dobranoc: „Mamusiu, położysz się ze mną?” I przykro mi, że przez większość wieczorów odpowiadałam: „Tylko na sekundę, Kochanie. Muszę się upewnić, że twoi bracia i siostra śpią. Muszę posprzątać kuchnię. Muszę popracować nad dokumentami z pracy. Tata i ja musimy jeszcze zjeść kolację. Bez względu na powód, wszyscy mówimy to samo: „Tylko na chwilkę. Są inne, ważniejsze rzeczy.”
Wiem, wiem, nie będziemy w stanie leżeć całą noc. Dziecko będzie na to czekać, jak wszystkie dzieci. „Jeśli dasz palec, odgryzie ci całą rękę”, uważamy, że położymy się tylko na 5 minut, a one będą chciały 20. Kłamiemy, gdy dzieci pytają czy już minęło 20 minut… Ale wiesz co? Kilka lat temu syn przyjaciół naszej rodziny ciężko zachorował i zmarł. Tydzień później, znajomy, siedmioletni chłopiec niespodziewanie zginął w wypadku. Trudno mi o tym myśleć, rozmawiać i pisać.
Teraz, gdy mój syn prosi „Mamo, połóż się ze mną” – to dla mnie najlepsza rzecz, jaka może się zdarzyć wieczorem. Ponieważ znam sytuacje, gdy 7-letnie dzieci nie mówią już matkom, nie tylko „połóż się ze mną”, ale wielu innych rzeczy…
… Synek powiedział mi, że dziś miał wspaniały dzień.” „Dzisiaj mieliśmy test z matematyki i otrzymałem najwyższą ocenę!!! Widzisz mamo!”, „Dziś było mi smutno, ponieważ kolega powiedział mi…”, „Mamo, wiesz co, Asia powiedziała, że mnie lubi!”, „Tęsknię za naszym psem. Myślisz, że możemy wziąć nowego?”, „Mamo, pamiętasz, mówiłaś mi, że powinienem pomóc w zawodach młodszemu bratu. Pomogłem. Pobiegłem za nim, jak mi powiedział tata. Powiedziałem mu nawet, że może to zrobić. Powiedział, że jego żołądek boli od biegania, a ja powiedziałem, że jeśli chce, może biec wolniej, a ja biegnę z nim, mimo że bieganie jest NAPRAWDĘ nudne, mamo!”…
Wszystko to dzieje się, gdy odłożymy wszystkie, inne zmartwienia. Wszystko to dzieje się, gdy zapominamy o wszystkich rzeczach, które powinniśmy zrobić.
Moja babcia powiedziała mi kiedyś, żebym cieszyła się, gdy dzieci mnie potrzebują. Powiedziała również, że nie wie, po co ludzie mają dzieci, skoro absolutnie nie chcą spędzać z nimi czasu. Powiedziała, że sama uwielbiała wychowywać dzieci i wie, że ja też będę.
Moi rodzice i rodzice mojego męża cały czas przypominają nam, że pewnego dnia nasze dzieci nie będą chciały spędzać z nami tyle czasu. Ta myśl łamie mi serce!
Ale! Ten dzień nie jest dzisiaj.
Dzisiaj położę się z moim dzieckiem, kiedy mnie o to zapyta, i ze wszystkimi pozostałymi i zaśpiewam im ich ulubione piosenki!
Jeśli dodasz tylko 10 minut każdego wieczoru, kiedy kończy się Twoja cierpliwość i dopada zmęczenie, i chętnie spędzisz czas ze swoimi dziećmi, słuchając ich, zachęcając i powtarzając: „Dziś, właśnie teraz, jesteś dla mnie najważniejszy”,
to wiesz co?
po 10 latach to powróci, gdy twój syn będzie miał 17 lat, 30 czy 50 lat, a Ty poprosisz go, aby po prostu usiadł z Tobą przez kilka minut … i on to zrobi.