Od kilku dni media rozpisują się o rozstaniu Zamachowskich. Aktor w końcu zabrał głos

To był romans showbiznesu. Media rozpisywały się o nowej miłości aktora i gwiazdy telewizji Moniki Richardson.

Udzielali wywiadów, zapraszali prasę. Mówiono nawet, że pani Monika zrobiła swoiste show z ich prywatnego życia. Nie trzeba było się interesować ich życiem, żeby wciąż natrafiać na wzmianki o parze.

Aktor był mniej wylewny, w jednym w wywiadów powiedział:

„Od siedmiu lat jestem z Moniką i mam nadzieję, że to mój ostatni związek. Pobraliśmy się, żeby uciąć prasowe prztyczki… Chcieliśmy być razem i to wszystko. Jesteśmy jak włoskie małżeństwo, często się kłócimy. Ale dla nas obojga jest to trzeci związek, więc jesteśmy bardziej na siebie uważni, empatyczni – mówił z nadzieją aktor.

20 marca usłyszeliśmy o nich ponownie, gdy plotkarskie media doniosły o niespodziewanym rozstaniu, a prasę obiegły zdjęcia z wyprowadzki aktora z ich żoliborskiego mieszkania.

Monika Zamachowska tym razem nie chciała odpowiadać na pytania dziennikarzy, ani komentować sytuacji.

Ale kilka dni później opublikowała post na Instagramie, w którym informuje o swojej nowej stronie, napisała:

„Dzięki tej stronie mam nadzieję, że już niedługo stanąć na poziomie nogach. Może nie miałam w planach bycia samotną mamą, ale tego chyba nikt nie planuje, a żyć trzeba, prawda? Dziękuję Wam za wszystkie słowa i zapraszam na moją stronę.”

Zbigniew Zamachowski wcześniej nie komentował rozstania z żoną

A jednak i on zdecydował się zabrać głos. Na swoim profilu na facebooku napisał:

„Nie chcem, ale muszem” – tak najkrócej, cytując mojego ulubionego Pana Prezydenta, mógłbym uzasadnić obecność tego wpisu w przestrzeni, która w moim postrzeganiu świata lokowała mi się zawsze gdzieś pomiędzy „wszędzie” i „nigdzie”. Z wyraźnym wskazaniem na to drugie.
Niestety owa wirtualna otchłań stała się dla mnie ostatnimi czasy tak dokuczliwa, że postanowiłem, będąc niejako wywołanym do odpowiedzi, odnieść się do tego medialnego hałasu, który rozpętał się wokół mojej osoby.
Uprzejmie informuję zatem wszystkich zainteresowanych, że moje życie prywatne jest tylko i wyłącznie moją własnością i informacjami o nim nie zamierzam dzielić się z nikim poza bliskimi mi osobami, zwłaszcza w tzw. przestrzeni publicznej, jakąkolwiek postać ona przyjmuje.
Jednocześnie zawiadamiam, że informacje dotyczące mojej działalności zawodowej, która mimo wielu przeciwności ma się niezgorzej, będą zawsze tu dostępne dla osób zainteresowanych moją pracą i jej efektami.”

Źródło: facebook, Instagram , Miniatura wpisu: Wikimedia