Każdy ślub jest wyjątkowy i bez specjalnych niespodzianek. Jednak gdy ktoś przygotuje coś nieoczekiwanego emocje budujące wspomnienia z tego szczególnego dnia są jeszcze większe.
Mary Holand Tøsse i Ronny Eidsvik postanowili się pobrać w pewną sierpniową sobotę w kościele w Ålesund. Choć ślub planowali wspólnie Mary ukryła przed narzeczonym swój plan.
Bez tego nie byłoby niespodzianki.
„Trochę się baliśmy, że zemdleje” – powiedziała potem panna młoda.
Do ołtarza prowadził Mary jej tata. Zaraz za progiem kościoła Mary zaczęła realizować swój plan.
Cudowna niespodzianka, którą Mary przygotowała dla męża poruszyła nie tylko jego ale całą Norwegię.