Patrick Mets jest architektem, lecz zamiast zaprojektować idealny dom dla swojej rodziny, postanowił zrobić go ze starej, opuszczonej wieży ciśnień..
Zawsze lubił niestandardowe projekty. Szczególnie fascynowały go stare, przemysłowe budynki aranżowane na przestrzenie mieszkalne. Postanowił, że sam chciałby w takim zamieszkać.
Półtora roku zajęły mu poszukiwania wieży, która nadawałaby się do tego projektu. Wreszcie znalazł taką pod Brukselą. Od pierwszej chwili poczuł, że to jego przyszły dom.
Wieża była opuszczona od ponad dziesięciu lat. Stan techniczny na zewnątrz był dobry, ale w środku wiele elementów konstrukcyjnych skorodowało i poddało się upływowi czasu. Patrick kupił wieżę za 43 000 dolarów. Ale nieprędko dane mu było spełnić marzenie….
Uzyskanie stosownych pozwoleń zajęło mu 7 długich lat. A kolejnych 5 trwał trudniejszy i bardziej kosztowny, niż początkowo zakładał, remont.
Po ukończeniu prac Patrick nazwał swój dom „Chateau d’eau” czyli Wodny zamek.
We współpracy z projektantem Mauro Brighamem, udało mu się stworzyć elegancką i nowoczesną stylistykę z zachowaniem wielu oryginalnych elementów wieży.
Ta wieża została zaprojektowana wyjątkowo, z oknami, które dają niesamowity widok 360 stopni.
Salon znajduje się w zbiorniku na wodę, ale zupełnie go już nie przypomina
W przeciwieństwie do łazienki, w której oprócz nowoczesnego wyposażenia zachowano oryginalne rury i zawory.
Widziałeś kiedyś łazienkę z takim widokiem?
Zajmuje ona całe piętro i ma 60 m2, więc nie brakuje w niej przestrzeni i jest raczej salonem kąpielowym niż zwykłą łazienką.
Pod ogromnym prysznicem można poczuć się jak podczas deszczu.
Przepięknie oświetlona w nocy jest wspaniałym punktem widokowym na tle okolicy.
Patrick mieszkał w wieży z rodziną przez cztery lata. Ale gdy dzieci poszły do szkoły odległość zaczęła stanowić dla nich problem i rodzina przeniosła się do miasta.
Wieżę chwilowo wynajmują na imprezy firmowe i specjalne okazje. Zamierzają do niej powrócić kiedy dzieci się usamodzielnią.