W niemal każdej kulturze istnieją specyficzne tradycje mówiące o tym jak człowiek powinien być pochowany i w jaki sposób jego bliscy się z nim żegnają. Okazuje się, że czasem ludzie nie są jedynymi, którzy chcą oddać szacunek zmarłej osobie.
Nic nie potwierdza tego bardziej niż to co wydarzyło się w ostatnim czasie w Malezji.
Źródło: Leong Khai Wai
Podczas gdy rodzina pewnej starszej pani przewoziła zmarłą na cmentarz zauważyli, że dołączył do nich nieoczekiwanie kolejny żałobnik.
Był to Bobby – pies zmarłej kobiety, który podążał za nimi ponad 3 kilometry.
Po śmierci swojej prababci, Leong Khai Wai z rodziną zaplanowali pogrzeb, który obejmował procesję na cmentarz. Po 3 kilometrach ich podróży zdali sobie sprawę, że pies Bobby podążał za nimi.
Zamiast czekać na podwózkę, Bobby po prostu ruszył za samochodami jakby dokładnie wiedział dokąd zmierzają.
,,Nie sądzę by ktokolwiek wiedział, że on biegnie za nami”
– wyjaśnia Leong.
Kiedy przybyli na cmentarz i przygotowywali trumnę do pochówku Bobby leżał obok i nie chciał się ruszyć.
Źródło: Leong Khai Wai
Czekał cicho i cierpliwie, pozwalając kontynuować ceremonię.
Lojalność psa nie pozostała niezauważona przez rodzinę i przyjaciół.
,,Powiedzieli, że po raz pierwszy widzą tak ogromną lojalność psa do człowieka”
– wspomniał Leong.
Więź jaka powstaje między człowiekiem a jego pupilem naprawdę jest nierozerwalna. Bobby wyraźnie kochał swoją panią i będzie za nią bardzo tęsknić.
Źródło: Leong Khai Wai
Ale przynajmniej mógł się z nim po raz ostatni pożegnać.
Rodzina i przyjaciele zmarłej kobiety prawdopodobnie nigdy nie zapomną tego jak Bobby biegnie obok ich samochodów.
