Małżeństwo z 50-letnim stażem leżało jak zwykle wieczorem w łóżku. W pewnej chwili żona poczuła, że mąż zaczyna ją masować w inny niż kiedykolwiek sposób.
Zdziwiła się, bo nigdy tego nie robił.
Jego palce znalazły się na jej szyi, przesuwał nimi wolno, ostrożnie, zjechał niżej sunąc wzdłuż pleców w dół.
Potem dotknął jej ramion i wolno opuścił rękę, dotarł do jej piersi, przesunął palcami wzdłuż nich i zatrzymał tuż nad brzuchem.
Następnie położył rękę na jej boku i sunął po wzdłuż krągłości, delikatnie muskając pośladek, udo i w dół aż do łydki. A potem przesunął z powrotem w górę aż do uda. Przeniósł rękę na jej drugi bok i kontynuował to samo po jej drugiej stronie.
Nagle zatrzymał się, zabrał rękę i odwrócił plecami.
Ta pieszczota całkiem ją pobudziła, więc spytała pełnym miłości i czułości głosem: „Kochanie, to było cudowne. Dlaczego przestałeś?”
Na co on odrzekł:
„Znalazłem pilota…”
Podziel się tym ze znajomymi, żeby ich rozbawić!