Wprawdzie linie lotnicze starają się wypełniać swe zadania jak tylko mogą najlepiej, ciągle jednak dostają skargi dotyczące świadczonych przez nie usług. Na całe szczęście są też osoby, które potrafią docenić personel pracujący na pokładzie samolotu.
Podróżująca liniami Southwest Airlines pasażerka Peggy Uhle, najprawdopodobniej do końca swoich dni będzie pamiętać to, co zrobiła dla niej załoga samolotu.
Samolot, do którego weszła kobieta miał wystartować z Chicago i lecieć do Colubus. Gdy Peggy znalazła się na pokładzie od razu włączyła tryb samolotowy w telefonie. Maszyna zaczęła kołować na pasie, lecz po chwili zawróciła i ku zdziwieniu pasażerów w tym Peggy zatrzymała się.
Osoby znajdujące się na pokładzie podejrzewały, że sytuacji winna jest awaria maszyny. W pewnym momencie Peggy została poproszona przez stewardessę, aby udała się za nią. Peggy przypuszczała, iż na skutek pomyłki znalazła się nie w tym samolocie co powinna. Jednak informacja, którą otrzymała od załogi, była bardziej dramatyczna.
Gdy przekroczyła terminal, poproszono ją, aby nawiązała kontakt telefoniczny ze swoim mężem. Mężczyzna próbował kilkakrotnie dodzwonić się do żony akurat w momencie, gdy przełączyła tryb w telefonie, chciał ją poinformować o fatalnym w skutkach wypadku dotyczącym ich syna, który leżał w śpiączce spowodowanej rozległym urazem mózgu. Tylko dzięki reakcji linii lotniczych Peggy mogła szybko udać się do szpitala w Denver (Kolorado).
Linia Southwest Airlines nie tylko wstrzymała start maszyny dla Peggy, ale i gdy ta opuściła pokład czekał na nią, jej bagaż oraz taksówka, która na koszt linii lotniczych zawiozła kobietę do Denver. Peggy nie poniosła również konsekwencji w związku z opóźnieniem lotu. Po paru dniach Peggy odebrała telefon, obsługa skontaktowała się z nią, by uzyskać informację na temat stanu jej syna i życzyć mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. Mężczyzna na całe szczęście wyszedł z śpiączki i odzyskiwał siły.
Postawa linii lotniczych zasługuję na wielką pochwałę! To dzięki zrozumieniu i przyjaznej obsłudze, Peggy w tak trudnej dla niej sytuacji mogła skontaktować się z mężem i w szybkim czasie dotrzeć do syna, który niewątpliwie jej potrzebował.