Policjantka zmarła po tym, jak aresztowany splunął jej w twarz! Lekarze byli bezsilni!

Policjanci w swoim zawodzie liczą się z różnymi zagrożeniami. W zasadzie każde wyjście do pracy wiąże się z wielkim ryzykiem utraty życia lub zdrowia.

Arina Koltsova w swojej służbie widziała już niejedno. Była bardzo oddana pracy i cenioną przez szefów policjantką.

Jako kobieta, w dodatku piękna, niejednokrotnie musiała udowadniać, że jest dobra, że koledzy mogą na niej polegać, i że zasługuje na szacunek.

Nigdy więc się nie skarżyła, nie narzekała. Zawsze stawała na wysokości powierzonych jej zadań

Tym razem również bez wahania podjęła się trudnej i niebezpiecznej interwencji.

Razem z partnerem podjęli wszelkie działania i niezbędne środki do zaaresztowania podejrzanego.

Akcja się powiodła.

Na Arinie zupełnie nie zrobił wrażenia fakt, że podejrzany był agresywny i ją opluł.

Kiedy to się stało, pomyślała: cóż nie pierwszy i nie ostatni raz…

Policjantka nie wiedziała jednak, że podejrzany był chory… Po kilku dniach poczuła się gorzej niż zwykle, ale nie przywiązała do tego faktu zbyt wielkiej wagi.

Nadal była bezgranicznie oddana służbie.

Jednak mimo, że ignorowała swój stan, on się pogarszał i doprowadził do omdlenia w pracy.
Trafiła do szpitala, gdzie wykonano wszystkie badania.

Wykazały, że od czasu oplucia, w jej organizmie zaczęła rozwijać się… gruźlica.

Arina spędziła wiele tygodni w szpitalu. Podawano jej silne antybiotyki.

Niestety leczenie nie zwalczyło choroby.

Po wielu miesiącach walki, wycieńczona chorobą, zmarła…

„To wielka strata dla całej Kijowskiej policji. Wspomnienia o Arinie pozostaną w naszych sercach na zawsze.” – wiadomość o takiej treści pojawiła się na oficjalnej stronie internetowej policji w Kijowie.

Grużlica jest jedną z najbardziej zakaźnych chorób. Lekowrażliwa odmiana jest całkowicie wyleczalna w około sześć miesięcy. Niestety wiele przypadków zachorowań dotyczy gruźlicy lekoopornej. Leczenie trwa dłużej i rzadko kończy się wyzdrowieniem. Mimo postępu w medycynie na gruźlicę umiera na świecie więcej osób niż na AIDS.

Szczególnie narażone na zarażenie są osoby, które w swojej pracy stykają się z wieloma ludźmi pochodzącymi z różnych środowisk, jak pracownicy służby zdrowia, czy na przykład policjanci, jak Arina…

Źródło/Fotografie: dailymail