Powierzyła koledze sekret. Nie przypuszczała, że może zrobić z nim coś takiego… Straszne!

Kiedy miała 4 lata wyemigrowała wraz z rodzicami z Wielkiej Brytanii do Stanów. Po kilku latach małżeństwo rodziców Julii rozpadło się i ojciec wrócił do Anglii, a ona została z matką. Kiedy była dwunastolatką miało miejsce pozornie mało istotne wydarzenie, które zaważyło na jej dalszym życiu. Julia, dorastająca dziewczynka, zwierzyła się swojemu przyjacielowi ze swoich wątpliwości na temat własnej seksualności. Jak się okazało to był wielki błąd. Ponieważ „przyjaciel” przekłamał jej zwierzenia i rozpowszechnił je w całej szkole.

Źródło: Facebook

Julia stała się ofiarą szykan, drwin i bezpardonowych oszczerstw. Sytuacja była na tyle poważna i nie do zatrzymania, że Julia nie miała życia w swojej szkole. Otrzymywała setki wiadomości, memów, „żartów”, kpiny nie miały końca, a prześmiewcom nie wyczerpywała się kreatywność przez bardzo długi czas. W końcu rodzice zdecydowali o wyjeździe córki ze Stanów, by mogła całkowicie zmienić środowisko i zacząć nowe życie.

Źródło: Facebook

Ojciec Julii, Adrian Derbyshire, były sportowiec, który po udarze jest przykuty do wózka, poświęcił Julii cały swój czas. Zaangażował ją do udziału w organizacji, która pomaga dzieciom z problemami poprzez sport. Spędzał z nią czas, starając się wyrwać z koszmaru, który przeszła.

Pewnego wieczoru, gdy wydawało się, że najgorsze za nimi. Obejrzeli razem film, na którym tata Julii zasnął, a ona poszła do swojego pokoju, żeby się w nim powiesić…

Źródło: Facebook

Pomoc przyszła za późno. W szpitalu stwierdzono u niej śmierć mózgową i po pięciu dniach została odłączona od respiratora…

Źródło: Facebook

Ojciec Julii zrobił jej wtedy zdjęcia, na które nie spojrzał przez półtora roku.

W toku śledztwa okazało się, że Julia prowadziła intensywne życie internetowe. Nie umiała odciąć się od tego, przez co przeszła. Być może uważała, że jest w stanie spojrzeć na wszystko z dystansu, wrócić do sprawy, udowodnić, że jest wartościową dziewczyną. Pragnęła być lubiana i szanowana. W sieci zetknęła się z cyberprzemocą na nowo. Znalazła więc grupy wpierające się w obliczu takich problemów. Niestety. wspierające się w radzeniu sobie z nimi poprzez okaleczanie i samobójstwo…

Mimo wsparcia, okazywanej miłości i poświęconego czasu, nikt nie zorientował się, że problemy Julii nie zniknęły. Tym razem je ukryła..

Julia zmarła mając 16 lat i całe życie przed sobą. Na jej 18 urodziny zrozpaczony ojciec opublikował zdjęcia Julii ze szpitala.

Źródło: Facebook

Postanowił zaangażować się w walkę z cyberprzemocą. Podnosić świadomość, ostrzegać wszystkich o tym, jak powszechny jest to problem i jak wielu dzieci dotyczy. One coraz częściej są tylko ciałem obok swoich rodziców, myśli i emocje mając zaangażowane w świecie wirtualnym, w którym dzieje się tak wiele rzeczy, o których dorośli nie mają pojęcia. Adrian Derbyshire chce, by to, co spotkało jego córkę nigdy nie dotknęło żadnej rodziny. Spotkał się dwustoma tysiącami dzieci w szkołach. Wspiera działania organizacji na rzecz walki z cyberprzemocą. Ale przede wszystkim pragnie nakreślić problem, którego sam kiedyś nie rozumiał, i o którym nie miał pojęcia.

Źródło: Facebook

Podziel się artykułem ze znajomymi. Problemy trzeba określać, nazywać i rozpoznawać. Udawanie, że go nie ma nie sprawi, że zniknie, a kolejne pokolenia żyć będą w coraz większym stopniu w cyberprzestrzeni, dlatego konieczna jest świadomość zagrożeń i niebezpieczeństw.