Przez dwa lata więził ją w piwnicy, gwałcił i sprzedawał. Szok, że działo się to w Polsce w XXI wieku

W piątek rozpoczął się przed gdańskim sądem proces trzech mężczyzn, dwóch braci i kuzyna Mariusza Sz. mieszkańca małej wsi Parszczyce, który przez cztery lata znęcał się nad swoją żoną.

Przez dwa lata kobieta była odcięta od świata, zamykana w ciemnej piwnicy, bita i gwałcona. W czerwcu 2017 roku sąd skazał męża kobiety na 25 lat więzienia. Andrzej i Marian Sz. oraz ich kuzyn – Tadeusza B. zostali oskarżeni o współudział w znęcaniu, więzieni i gwałceniu żony Mariusza Sz.

Sąd wyłączył jawność postępowania. W piątek sąd utajnił nawet odczytanie aktu oskarżenia. Mężczyźni nie przyznają się do winy. Grozi im od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.

Wcześniej skazany Mariusz Sz. został uznany za winnego także molestowania ich czteroletniej córki, fizyczne znęcanie nad kolejną partnerką i jej synem oraz o zagłodzenie psa na śmierć.

We wszystkich czynach jak zeznały ofiary towarzyszyli mu i wspierali dwa bracia i kuzyn.

W uzasadnieniu wyroku z czerwca 2017 czytamy, że żona oskarżonego „została uwięziona w zimnej, ciemnej piwnicy, w której pozbawiona była możliwości dbania o higienę osobistą, możliwości załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych w godnych warunkach; była głodzona, zmuszana do spożywania posiłków ze związanymi rękami w pozycji klęczącej, a posiłki te były przygotowywane w sposób dla człowieka urągający jego godności”. Sąd podał m.in., że kobieta była zmuszana „do jedzenia chleba zmieszanego z wodą i nasieniem oskarżonego, a jedzenie to podawano jej w metalowej misce”.

Uzasadnienie wyroku zawiera dokładny opis okoliczności w jakich Mariusz Sz. dręczył swoją żonę i jak dopuszczł się czynów lubieżnych ze swoją córeczką. Opisu tych czynów nie będziemy przytaczać, ponieważ są zbyt odrażające. Zwyrodnialec zamknął żonę w piwnicy, gdy młodsza córka miała zaledwie rok, a starsza dwa latka. Matka została wypuszczana by przygotować posiłek dla „męża” i dzieci, kórego nie mogła jeść. Potem wracała do piwnicy.

„Okrutne zachowanie oskarżony wykazał też wobec psa, który wskutek jego działania powolnie konał, przywiązany do budy na sznurku, pozbawiony jedzenia i picia” – mówiła też sędzia.

Rodzina kobiety nie miała pojęcia o tym co się dzieje. Zdesperowanej kobiecie, wykorzystując nieuwagę męża, udało się zawiadomić matkę, która wkroczyła z policja na teren posesji małżeństwa Sz.

Magazyn repoerterów Gazety Wyborczej przytacza relację żony Mariusza Sz.:

„W tej okropnej, ciemnej piwnicy zamykał mnie na kłódkę. W nocy otwierał, związywał ręce, nogi i wtedy gwałcił. Po wszystkim bił mnie po głowie. (…) Nawet spałam w tej piwnicy związana i czekałam, aż mnie rano rozwiąże. Wtedy wychodziłam, robiłam dzieciom śniadanie i obiad, którego nie mogłam zjeść. Z głodu byłam zmuszona jeść z wiaderka naszego psa.” – mówiła „GW” kobieta.

O wszystkim wiedzieli i brali udział dwaj bracia Mariusza Sz. i kuzyn. Według zeznań ofiar regularnie gwałcili żonę Mariusza Sz. za jego przyzwoleniem. Żaden z nich nie przyznaje się do winy. Śledztwo było już 3 razy umarzane. Miejmy nadzieję, że tym razem sprawiedliwości stanie się zadość.