W Nowym Sączu przy ul. Reguły spacerowała 60-letnia kobieta ze swoimi dwoma owczarkami. Zupełnie niespodziewanie pitbull terrier wyrwał się właścicielowi i szalonym pędem dopadł całą trójkę atakując wściekle.
Miał kaganiec, który z łatwością zsunął się podczas uderzenia o ciało owczarka. W tym czasie właściciel psa siedział nieopodal na ławce.
Jeden z owczarków przestraszył się niespodziewanym atakiem i uciekł, drugi próbował bezskutecznie stawiać opór, ale pitbull ranił go coraz bardziej.
Jego właścicielka zaciekle broniła swojego psa. Krzyczała ze wszystkich sił na właściciela, by coś zrobił. Ale rozwścieczone zwierzę kompletnie nie reagowało na głos przywołanego właściciela.
Pitbull walczył zaciekle szarpiąc i raniąc owczarka, a po chwili także jego właścicielkę.
Do akcji wkroczyli także przechodnie. Widząc co się dzieje próbowali odciągać zwierzę kijami. Te działania okazały się bezskuteczne. Zwierzę tylko bardziej zajadle atakowało.
W końcu jednemu z mężczyzn udało się chwycić smycz i owinąć wokół szyi pitbulla. Wtedy z trudem udało się odciągnąć zwierzę od kobiety i psa. Zaraz też nadjechało pogotowie i policja.
Niestety rany owczarka były zbyt ciężkie i nie udało się go uratować. Zmarł w wyniku ciężkich pogryzień. Także kobieta z bardzo ciężkimi obrażeniami została zabrana do szpitala.
Pitbull został odebrany właścicielom i zostanie przebadany. Policja prowadzi śledztwo w sprawie ataku. Mieszkańcy już wcześniej zgłaszali agresywne zachowanie psa, ale policja była bezradna.
„Moglibyśmy zareagować, gdy właściciel źle traktował zwierzę, a tak to nie mamy paragrafu i jesteśmy bezradni” – mówili wtedy policjanci mieszkańcom osiedla.