Serce 4-latka zatrzymuje się. Po operacji opowiada rzeczy, o których nie mógł wiedzieć.

Colton Burpo syn pastora ewangelickiego z Nebraski w 2003 roku, jako 4 letnie dziecko, przeszedł bardzo trudną operację usunięcia pękniętego wyrostka robaczkowego.

Jego stan był krytyczny. Podczas operacji serce chłopca się zatrzymało i malec znalazł się stanie śmierci klinicznej.
Po wybudzeniu z narkozy zapytał swojego ojca:
„Tatusiu czy wiesz, że prawie umarłem”
„Myślałem, że usłyszał to od pielęgniarki”– mówi Todd, ojciec Coltona, „dopiero 4 miesiące później, kiedy zaczął opowiadać inne rzeczy zrozumiałem, co wtedy miał na myśli…”

Chłopiec zaczął opowiadać o swoich doświadczeniach poza ciałem.

„Tato, Jezus ma znaki” – mówił Colton, nie wiedziałem o co mu chodzi, a on uparcie i wielokrotnie powtarzał „tato, Jezus ma znaki”, zapytałem wreszcie: „Synku, pokaż mi jakie znaki ma Jezus.” i on wtedy pokazał miejsca na rękach a potem pochylił się i pokazał miejsca na stopach i powiedział: „tu Jezus ma znaki. Pokazał mi”.

„Mamusiu, mam dwie siostry”„Uparcie powtarzał mi Colton” mówi Sonja, matka chłopca – nie zwracałam na to uwagi, dopóki nie podszedł do mnie kiedyś i powtórzył to kilka razy, a potem dodał: „jedna umarła w Twoim brzuszku, prawda?” To sprawiło, że zamarłam, Zapytałam go: „skąd, o tym wiesz?”

– „powiedziała mi” – odrzekł a zaraz potem dodał: „ona jest podobna do Cassey (starszej siostry chłopca przyp. red) ale ma ciemne włosy. Podeszła do mnie kiedy byłem w niebie i powiedziała mi to. Potem przytuliła mnie i nie chciała przestać, a wiesz jak ja nie lubię się przytulać.”

„Poczułam wtedy wielką ulgę” – mówi Sonja Burpo, poroniłam ciąże i nawet nie wiedziałam, że to była dziewczynka. Bardzo cierpiałam po jej stracie. Teraz wiem, że jest tam i czeka na mnie. Colton nie mógł wiedzieć o swojej siostrze. Nikomu nie mówiłam. Nie umiałam się tym dzielić. To był mój osobisty dramat” – mówi Sonja.

Opowieści chłopca, które zszokowały rodziców było o wiele więcej. Colton opowiedział ojcu o pradziadku, który w niebie podszedł do niego i zapytał czy jest synem Todda. Kiedy chłopiec potwierdził mężczyzna opowiedział mu różne historie, które dotyczyły jego i ojca chłopca. Kiedy Colton zaczął opowiadać ojcu fakty o jego dziadku, Todd nie mógł dłużej ignorować tych opowieści. Dziadek Todda zmarł 30 lat przed narodzinami jego syna. Todd był bardzo związany z dziadkiem a teraz jego 4 letni syn mu opowiadał różne fakty sprzed wielu lat.

Wtedy Todd uwierzył, że Colton naprawdę był w niebie. Poczuł też, że musi mu zadać niełatwe pytanie: „Czy chciał do nich wrócić?”

Kiedy wreszcie zdobył się na odwagę, by je zadać Colton odpowiedział, że nie chciał. Że w niebie czuł się wspaniale i nie chciał wracać ale Jezus przyszedł do niego i powiedział, że rozmawiał z jego ojcem i musi wrócić. Todd ze wzruszeniem opowiada tę część historii. Ma żywo w pamięci swoją modlitwę w czasie, gdy jego syn był nieprzytomny. Pamięta, że modlił się do Boga słowami, których się dziś wstydzi. To była modlitwa pod wpływem rozpaczy i strachu o syna, pełna wyrzutów i obrażająca Boga.

Colton opowiadał ze szczegółami jak wygląda niebo. O spotkaniu z Aniołami, Jezusem i Maryją.

Dziś Colton mówi, że pewne obrazy się zacierają w jego pamięci. Z jego opowieści powstała książka pt: „Niebo istnieje naprawdę”, która błyskawicznie stała się bestsellerem w dziale literatury faktu.

Historia chłopca została przedstawiona w filmie fabularnym, pod tym samym tytułem w reżyserii Randalla Wallace’a.

Opowiadał też o swoich przeżyciach w wywiadach i filmach dokumentalnych. Poniżej możecie posłuchać jego historii.

Ludzie potrzebują tej historii. Wielu osobom pomaga pogodzić się ze stratą albo ujarzmić lęk przed śmiercią. Pragną wierzyć, że coś jeszcze ich czeka po drugiej stronie i motywacji, żeby starać się lepiej żyć.

A co ty sądzisz o historii chłopca? Czy ty albo ktoś z twoich bliskich przeżył podobne doświadczenia? Podziel się tą niezwykłą historią, może ktoś w tej chwili potrzebuje nadziei.

Źródło: lancasteronline.com