Sławomira znają wszyscy ale ta wersja „Miłość w Zakopanem” podbija internet

W każdej pracy atmosfera jest bardzo ważna. Od niej zależy czy praca jest przyjemnością czy przykrym obowiązkiem.

Spędzamy w niej 1/3 naszego życia, więc ma znaczenie z jakimi ludźmi pracujemy.

Jak widać na poniższym nagraniu przerwy są równie ważne jak praca. Potrafią dać wytchnienie od ciężkich zadań.

Jest to szczególnie istotne w pracach fizycznych wymagających dużego wysiłku.

Tu ekipa jak widać zgrana. Dosłownie i w przenośni.

Pan Artur chyba minął się z powołaniem, bo to prawdziwy szołmen. Koledzy doceniają jego obecność w zespole.

A zespół nie byle jaki, budowlańców, ocieplających budynki.

Pan Artur zrobił show na budowie, koledzy nagrali, a internuci pokochali. Za ruchy, za taniec, improwizację, za to, że wzbudza wesołość i poprawia ludziom humor.

„Pozytywnych wariatów nigdy za wiele w tym ponurym świecie” – piszą w komentarzach.

I to prawda.

Oto nowa wersja teledysku do piosenki Sławomira „Miłość w Zakopanem”.

Cytując klasyka „Przyczaj te kocie ruchy”

Jak Ci się podobało?