Na pokładzie samolotu rozegrały się dramatyczne sceny. Pasażerowie lotu PK750 z Paryża do Islamabadu zostali wpuszczeni na pokład, ale samolot nie wystartował.
Nie podano żadnego powodu. Poinformowano jedynie, że będzie opóźnienie. Samolot stał na nagrzanej płycie lotniska, wysiadła klimatyzacja, a obsługa samolotu ze względów bezpieczeństwa nie zgodziła się na otwarcie drzwi.
Pasażerowie utknęli w szczelnie zamkniętej puszcze samolotu bez klimatyzacji, ani informacji ile to potrwa.
Sytuacja z każdą chwilą stawała się coraz bardziej napięta. W pewnym momencie emocje sięgnęły zenitu, gdy matka trzymająca niemowlę ze wszystkich sił wrzeszczała błagając o ratunek.
Dziecko w wyniku przegrzania zaczęło tracić przytomność.
Kobieta chciała wysiąść z dzieckiem, ale obsługa jej na to nie pozwoliła. Pasażerom puściły nerwy. Rozległy się krzyki. Pasażerowie kłócili się z obsługą, która tłumaczyła, że wina leży po stronie lotniska, które nie pozwala na start.
Jednak wobec sytuacji, w której omdlewa z gorąca dziecko pasażerom wydało się niepojętym, że nie pozwalają otworzyć drzwi samolotu. Niektórzy wpadli w panikę i krzyczeli, że na pewno są zakładnikami. Inni pasażerowie także zaczęli się obawiać, że to może być prawda. Nie wierzyli obsłudze.
Opóźnienie trwało 2 godziny i 39 dramatycznych minut.
Po zakończonej podróży pasażerowie publikowali nagrania z tych dramatycznych dla nich chwil.
Linie wydały oświadczenie, że badają sprawę incydentu, a życiu dziecka nie zagraża niebezpieczeństwo.