To, co matki wielodzietne często słyszą pod swoim adresem je wkurza

Życie rodzinne nie jest bułką z masłem. Zwłaszcza jeśli wszyscy wokół patrzą na ciebie krzywo i krytykują.

Gdy tylko wchodzisz do sklepu z trójką dzieci, a one robią wokół siebie zamieszanie, natychmiast oczy wszystkich kierują się ku matce. Jak czują się matki wielodzietne i dlaczego powinniśmy okazywać im trochę więcej tolerancji?

Wyobraź sobie sytuację: przychodzisz spokojnie zrobić zakupy i nagle cały tłum nagle pojawia się w postaci jednej dużej rodziny z trójką dzieci. Dzieci oczywiście zaczynają biegać, robiąc dużo hałasu i zamieszania.

Jaka jest twoja reakcja? Są szanse, że będziesz zirytowany, a może nawet wkurzony. Przyjechałeś tu, żeby skupić się i zrealizować swoją listę zakupów.

Duża rodzina

Albo oto inny przykład. Podróż w wagonie pociągu, praktycznie obok Twojego miejsca lokuje się duża rodzina. Hałas i zgiełk całą wieczność, bo podróż jest dość długa. Masz podróż służbową, a rano czeka na Ciebie praca, a w głowie kręci się od stresu i zmęczenia.

Nic miłego, prawda? Od razu chcesz się złościć nie tylko na tych konkretnych ludzi, którzy zrujnowali twoje kilka godzin, podczas których mógłbyś odetchnąć, a może nawet się zdrzemnąć, ale ogólnie na wszystkich. Wszystkie duże rodziny na całym świecie. Aż ciśnie się na język chęć powiedzenia czegoś w stylu:

„Po co płodzą tyle dzieci?! Czy jedno albo dwa to naprawdę za mało?”

Szczerze mówiąc i nas zaciekawiły powody, dla których rodzice podejmują takie decyzje. Przede wszystkim należy zauważyć, że jest to osobisty wybór każdego dorosłego człowieka. To jest prawo, które mają wszystkie pary. Ale w parze z prawami idzie odpowiedzialność.

Powody, dla których ludzie decydują się na dużą rodzinę

Zapytałam moją przyjaciółkę z trójką dzieci, dlaczego ona i jej mąż zdecydowali się na tyle dzieci. Dla mnie nawet nie o dwoje za dużo, ale nawet o troje.

Odpowiedziała w następujący sposób:

„Sama pochodzę z dużej rodziny i jestem przyzwyczajona do tego, że wokół jest wielu ludzi. Czuję się nieswojo, gdy nikogo nie ma w pobliżu lub jest ich mało. Mieliśmy możliwości finansowe, więc po urodzeniu pierwszego dziecka niemal natychmiast zdecydowaliśmy się na drugie”.

A oto historia mojego innego przyjaciela. Mają czwórkę dzieci. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak radzą sobie z tak wieloma. Jednak za każdym razem, gdy ich odwiedzam, wszystko przebiega w spokoju i porządku: nie ma hałasu, nikt się nie bije, nie przekrzykuje, wszyscy są szczęśliwi.

„Szczerze mówiąc, nie planowaliśmy mieć tylu dzieci. Ale mój mąż naprawdę pragnął mieć córkę, a wszystkie ciąże okazywały się chłopcami! Co poradzić, że dziewczynka postanowiła do nas zawitać jako ostatnia”.

Wielodzietna rodzina to wyzwanie

To wspaniałe, gdy posiadanie wielu dzieci jest świadomą decyzją, a nie pochopnym kaprysem, czy jak wielu dziś oskarża duże rodziny, chęcią zdobycia 500 plus. W takim przypadku łatwiej jest poradzić sobie z dziećmi.

Ale ogólnie jest to dość trudne. Dobrze jest też, gdy dzieci są spokojne i posłuszne, ale nie zawsze tak jest. Na początku wyobrażaliśmy sobie sytuacje, gdy obecność kilkorga dzieci jest dla nas trudna do wytrzymania, a matki mają to na co dzień.

Nawet przy świadomym pragnieniu musi być niezwykle ciężko radzić sobie z trójką, czwórką czy piątką dzieci.

Wszyscy mamy chwile słabości, emocjonalnych niepowodzeń, kiedy nie jest łatwo poradzić sobie samemu ze sobą.

A na ten czas nikt nie anuluje dzieci, nie znikają ich potrzeby, problemy, obecność, wtedy musisz liczyć na zrozumienie innych.