Do tej trudnej do wyobrażenia sobie tragedii doszło w Starachowicach.
Rodzice 12-latka zostali zakażeni koronawirusem, ale leczyli się samodzielnie w domu. To chłopiec znalazł ojca martwego w domu i to on wezwał pogotowie do matki, która również była w ciężkim stanie.
Została przewieziona do szpitala w Starachowicach, ale jej stan stale się pogarszał.
Polsat News jako pierwszy informował o tym dramacie. W rozmowie pełniący obowiązki dyrektora do spraw leczniczych w szpitalu w Starachowicach doktor Jacek Walkowski powiedział:
„Pacjentka w wieku średnim trafiła do szpitala z zakażeniem COVID-19. Pacjentka bardzo szybko pogorszyła się na oddziale wewnętrznym. Została przekazana na Oddział Intensywnej Terapii. Możliwości terapii w naszym szpitalu się skończyły. Podjęto próby przekazania pacjentki do kliniki, gdzie można zaoferować jej ECMO i dać szansę jakąś na życie” – powiedział Jacek Walkowski.
Została pilnie przetransportowana do Kliniki w Lublinie.
Niestety mamy 12-latka nie dało się uratować. Zmarła w szpitalu w Lublinie, a to oznacza, że chłopiec stracił z powodu Covid-19 oboje rodziców. Chłopiec trafi pod opiekę rodziny.
Według informacji Echo.dnia nikt z rodziny nie był zaszczepiony.
Pogrzeb ma się odbyć w sobotę, 22 stycznia, na Cmentarzu Komunalnym przy ulicy Polnej w Starachowicach.