U naszych sąsiadów już prawie nie ma katolików. Czy w Polsce będzie tak samo?

Choć historycznie mają głęboko zakorzenioną religijność, Czechy stały się jednym z najbardziej laickich krajów na świecie.

Na 11 milionów mieszkańców wyznawanie religii deklaruje około 1 miliona, to niecałe 10 % społeczeństwa.

Najliczniejszą grupą pośród osób deklarujących się jako wierzący są katolicy, za nią protestanci, ok. 0,6 % społeczeństwa.

Duża grupa Czechów wychowana została w tradycji katolickiej, jednak stosunek Czechów do Kościoła rzymskokatolickiego pozostaje na ogół niechętny, głównie z powodu uwarunkowań historycznych.

Czechy były jednym z pierwszych państw europejskich, które już w XV w. otwarcie zbuntowały się (husytyzm) przeciwko dominacji katolicyzmu, utożsamianego w Czechach z dominacją Niemców, ich kultury i języka.

Niezwykle brutalne represje ze strony katolickich Habsburgów, jakie dotknęły Czechów po klęsce wojsk husyckich na Białej Górze w 1620 (w tym przymusowe wysiedlenie prawie 1/3 ludności), utwierdziły tylko i głęboko zakorzeniły te uprzedzenia. A powojenna komunistyczna laicyzacja w kraju będącym zlepkiem różnych kulturowo i wyznaniowo regionów utworzonej Czechosłowacji, trafiła na o wiele bardziej podatny grunt niż w ówczesnej Polsce.

Ale proces ten nie zatrzymuje się. W ciągu ostatnich 10 lat kościół w Czechach opuściło 300 tys. wiernych. Co ciekawe nie oznacza to, że w Czechach brak sporów na temat religii.

Kiedy w ostatnich dniach na Twitterze przedstawiciel czeskiej partii Piraci, Adam Zábranský, powołując się na najnowsze statystyki napisał: „To nie jest zła wiadomość.” Wzbudził oburzenie znanego aktora i reżysera Jiří Stracha, zadeklarowanego katolika.

Ten oskarżyło Piratów o to, że „zawsze byli i będą komunistami”. Rozpętał tym straszną awanturę w mediach społecznościowych, która nie milkła aż do czasu, gdy Zábranský usunął wpis na Twitterze, a następnie opublikował kolejny z wyjaśnieniem i przeprosinami.

„Pozwoliłem temu przejść przez głowę i usunąłem mojego tweeta sprzed trzech dni o spadku liczby osób w Kościele rzymskokatolickim. Wiele osób widziało to najwyraźniej jako wyraz nietolerancji wobec katolików, co nie było moim zamiarem. Nie mam problemu z wierzącymi, chociaż nie jestem jednym z nich” – napisał w piątek Zábranský.

W Polsce katolikami nadal deklaruje się około 85% społeczeństwa, ale już tylko 38% chodzi regularnie do kościoła. Czy ten proces będzie się pogłębiał?

Źródło: Twitter, Wikipedia, Miniatura wpisu: topniusy