Każdemu może zdarzyć się mała wpadka. Najważniejsze by złapać do niej dystans i umieć się z siebie pośmiać.
Alyssa Stringfellow chciała podłączyć ubezpieczenie swojego samochodu pod ubezpieczenie babci, która miała dobre warunki, niską cenę i to miało być dla Alyssy bardzo korzystne.
Ubezpieczyciel nie miał żadnych przeciwwskazań. Skontaktował się z babcią Alyssy i poprosił tylko o dołączenie do dokumentów zdjęć samochodu z przodu i z boku.
Babcia zadzwoniła do wnuczki i przekazała prośbę o zdjęcia z tych stron i na tym zakończyła sprawę wierząc, że resztę załatwi agent ubezpieczeniowy.
Po kilku dniach ten jednak skontaktował się z nią, żeby nieśmiało poprosić o zdjęcia właściwe.
Alyssa bowiem nieco opacznie zrozumiała informację przekazaną przez babcię o zdjęciach z przodu i z tyłu…
Cóż, agent zachował się uprzejmie i starał się nie zdradzać stopnia ubawienia jaki towarzyszył mu, gdy otrzymał zdjęcia Alyssy. Jednak babcia nie umiała zachować powagi. Serdecznie uśmiała się z gafy, którą strzeliła wnuczka.
Alyssa na szczęście również ma poczucie humoru i dystans do siebie. Gdy tylko dowiedziała się o tym, co zrobiła również podeszła do sprawy z humorem.
A nawet napisała na facebooku post, w którym opisuje sama cale zdarzenie. I choć przyznaje, że jest to nieco wstydliwe to bardziej chyba zabawne…
Oto zdjęcia, które Alyssa wysłała agentowi. Z przodu i z boku…
Cóż, sprawiła czytelnikom sporo radości…