Od kiedy rząd ogłosił pytania referendalne, na które od razu zasugerował jedynie słuszne odpowiedzi, w mediach pojawiły się informacje na temat możliwych form bojkotu.
Na ten temat wypowiedziała się profesor Ewa Łętowska, a teraz Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, którzy uświadamiają wyborców, że choć udział w referendum nie jest obowiązkowy, to niektóre formy odmowy są nie tylko zakazane, co nawet zagrożone karą pozbawienia wolności.
„Kto niszczy kartę do głosowania podlega karze pozbawiania wolności”
Wyborca ma prawo odmówić, a nikt nie ma prawa go przymuszać do wzięcia udziału w referendum, ale karty do głosowania nie wolno niszczyć. Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak podczas konferencji prasowej ostrzegł, że zgodnie z art. 248 punkt 3 Kodeksu karnego „kto niszczy kartę do głosowania podlega karze pozbawiania wolności do lat 2”.
Potwierdził także, że przepis wcale nie jest martwy i że znane są mu skazujące orzeczenia sądów i poniesienie odpowiedzialności karnej za taki czyn.
Jak się zachować, gdy nie chcemy głosować w referendum?
Musimy poinformować komisje, że nie chcemy karty do głosowania, a ten fakt komisja powinna odnotować. Sylwester Marciniak zaznaczył też, że ta informacja nie będzie jawna, chodzi tylko o zgodność wydanych kart.